W pierwszej dziesiątce ogólnopolskiej listy niematerialnego dziedzictwa kulturowego znalazło się hafciarstwo kaszubskie szkoły żukowskiej, czyli Kaszëbsczé wësziwanié żukowsczégo sztélu.
Narodowa lista powstaje od 4 sierpnia 2014 r., kiedy to na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego trafiły pierwsze wpisy - rusznikarstwo artystyczne i historyczne szkoły cieszyńskiej, szopkarstwo krakowskie, pochód Lajkonika, flisackie tradycje w Ulanowie oraz procesja Bożego Ciała w Łowiczu.
Od października 2015 r. dołączyła do nich żukowska szkoła haftu. Wniosek o wpis złożyła Fundacja Skansenu Pszczelarskiego w Żukowie, która ma w swoim statucie upowszechnianie rękodzielnictwa i działania na niwie regionalnej.
Jak opisywał w uzasadnieniu wniosku do Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie Marian Jeliński, prezes fundacji, „Haft kaszubski szkoły żukowskiej wykonany jest zwykle na białym płótnie lnianym, a niekiedy na innym płótnie np. szarym. Cechuje go siedem zasadniczych kolorów: jasnoniebieski, średnioniebieski, ciemnoniebieski, zieleń oliwkowa, żółty słoneczny, czerwony i czarny. Elementy kolorowe wykonane są z nici muliny. Ważnymi elementami tego haftu są: żuk/kłos, modrak/modrôk, dzwonek/zwónk, niezapominajki/niezabôtczi, tulipany/telpe, róża/róża, lilia/lelijô, bratek/maceszka, które według Jadwigi Ptach pochodzą z szat liturgicznych.”
- W ostatnich latach obserwujemy renesans haftu szkoły żukowskiej - podkreśla Marian Jeliński. - Wielkie zasługi mają Wanda Dzierzgowska, Bernadeta Reglińska i Maria Płotka. Przekazują swoją wiedzę i umiejętności młodemu pokoleniu.
Na Kaszubach znanych jest siedem szkół haftu kaszubskiego - żukowska, wejherowska, pucka, wdzydzka, tucholska, boro-wiacka i najmłodsza - słupska.
- Mocno rozwija się haft w rejonie Człuchowa, Przechlewa, Tucholi, Wejherowa i oczywiście Żukowa, a zwłaszcza w Chwasz-czynie - podsumowuje Edmund Szymikowski, który zainicjował przed 20 laty wojewódzki konkurs haftów kaszubskich w Lini. Jest uczniem sióstr Jadwigi i Zofii Ptach, wnuczek Marianny Okopiewskiej, ostatniej uczennicy norbertanek, które w Żukowie nauczały szlacheckie córki wyszywania. - Pamiętam czasy, gdy haft był zapomniany, teraz odżył. Na nasze konkursy wpływa co roku 300-400 prac, od młodszych i starszych hafciarzy. Haft występuje nie tylko w tradycyjnych formach, widać go na krawatach, bluzkach, sukienkach. W Lini haftem ozdobione są alby dziewcząt pierwszokomunijnych i serdaki chłopców. Haft inspiruje hafciarki z Człuchowa i Tucholi do pracy twórczej, do podtrzymania dziedzictwa kulturowego.
- Czujemy się teraz ważniejsze - mówi Anna Barsowska, hafciarka z Chwaszczyna. Razem z Salomeą Rzeszewicz prowadzi kółko hafciarskie, do którego jest zapisanych aż 29 pań. I to w wieku od 12 do 78 lat! - Wpisanie haftu na listę dopinguje nas, by się rozwijać i stać na straży tej spuścizny. Spotykamy się co poniedziałek w remizie - i wyszywamy.
- Wpis na listę jest potwierdzeniem wyjątkowości żukowskiego haftu jako dobra ogólnonarodowego - mówi Wojciech Kankow-ski, burmistrz Zukowa. - Podnosi markę gminy, jako miejsca wyjątkowego i jednocześnie daje nam dodatkowe wsparcie w staraniach o środki na działania w zakresie kultury.
Do fundacji wpłynęły gratulacje od Małgorzaty Omilanowskiej, ówczesnego ministra kultury. „ Serdecznie gratuluję Wnioskodawcom, którzy podejmują wysiłek zachowania pięknej i wyjątkowej tradycji dla przyszłych pokoleń. Mam nadzieję, że wpis przyczyni się do promocji niematerialnego dziedzictwa kulturowego i zwiększenia świadomości ogółu społeczeństwa wagi tradycji i przekazu międzypokoleniowego” - napisała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?