Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Renault Zdunek Wybrzeże podejmuje Unibax Toruń. Z Lindgrenem czy bez?

Janusz Woźniak
Tomasz Bołt/Polskapresse
Gdański beniaminek, targany finansowymi kłopotami, faworytem niedzielnej (godz. 16.30) konfrontacji nie jest. Do tego w zespole ma zabraknąć zagranicznego lidera drużyny Fredrika Lindgrena. "Fredka" bardzo dobrze wypadł w pierwszym tegorocznym turnieju Grand Prix, zajmując w Nowej Zelandii czwarte miejsce. Nic więc dziwnego, że gdańscy kibice liczyli na jego równorzędną walkę z Tomaszem Gollobem, Chrisem Holderem czy Emilem Sajfutdinowem.

- Zaakceptowaliśmy indywidualny tok przygotowań Lindgrena do sezonu - mówi Stanisław Chomski, trener Wybrzeża. - Warunek był tylko jeden, aby w tych planach uwzględnił udział w naszych dwóch ostatnich sparingach. Z GKM Grudziądz i Polonią Bydgoszcz, tuż przed startem ligi. Tymczasem na początku tego tygodnia Lindgren bez istotnych powodów zaczął wycofywać się z tych ustaleń. Informował, że do Gdańska może przyjechać najwcześniej w sobotę, a może nawet w niedzielę, tuż przed meczem. Próbowaliśmy go zdyscyplinować informacją, że jak nie pojedzie w sparingach, to nie znajdzie się również w składzie na pierwszy mecz. W sparingach nie pojechał, więc w meczu nie wystąpi. Ja muszę być konsekwentny i jednocześnie zachowywać się fair wobec tych zawodników, którzy trenowali, jeździli w sparingach i do tego dobrze się w nich spisywali. Mam tu na myśli głównie Renata Gafurowa. My w Gdańsku mamy tworzyć drużynę, która będzie jednością, będzie mocna i zgrana na torze i w parkingu.

- Lindgren przyjedzie do Gdańska, ale dopiero w niedzielę i oczywiście będzie na meczu - przekonuje z kolei Andrzej Terlecki, menedżer sportowy Wybrzeża. - Wszystko wskazuje na to, że jako kibic. Zawodnik tłumaczy, że chciałby pojechać przeciwko Unibaksowi, ale na motocyklach, na których startował tak udanie w Nowej Zelandii. Te dopiero w piątek miały dotrzeć do Amsterdamu, a u nas pewnie byłyby w sobotni wieczór lub w niedzielę. Jednocześnie chory jest Leon Madsen i jeżeli do niedzieli nie wyzdrowieje, to kto wie, czy jednak nie będziemy zmuszeni do wstawienia do składu na niedzielę Lindgrena.

To zastanawiające stanowisko Szweda. Silniki z Grand Prix wcale nie muszą pasować do charakterystyki gdańskiego toru, a po drugie, w parku maszyn zawodnika tej klasy musi być przynajmniej kilka motorów. Nawet największe gwiazdy żużla muszą uwzględniać interes drużyny, w której występują. Muszą zapoznać się z domowym torem, potrenować jazdę w parze. Lindgren ten interes drużyny z Gdańska najzwyczajniej w świecie "olał".

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki