Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk wygrało z Polonią Bydgoszcz [ZDJĘCIA]

Gdańszczanie wracali na własny tor po ponad miesiącu przerwy i byli bardzo zmotywowani do tego, żeby przed swoimi fanami zaprezentować się jak najlepiej i chociaż częściowo zatrzeć złe wrażenie z ostatnich spotkań, w których ponieśli trzy porażki z rzędu.

Od początku wzięli się ostro do roboty i już w pierwszym biegu odnosząc podwójne zwycięstwo. Wyścig juniorski zakończył się remisem, a trzecia gonitwa stanowiła popis Magnusa Zetterstroema. Rutynowany Szwed po starcie był trzeci, ale już na drugim łuku ostro wyprzedził Wiktora Kułakowa, a na przedostatniej prostej minął Mikołaja Curyłę i wygrał wyścig, dając swojej drużynie prowadzenie 12:6. Trzeba dodac, że w tych pierwszych biegach żużlowcy Renault Zdunek Wybrzeża, podobnie jak w poprzednich spotkaniach u siebie, mieli ogromne problemy ze startami. Za każdym razem spod taśmy na prowadzenie wychodzili zawodnicy gości.

Chwile grozy przeżyliśmy w czwartym biegu. Na ostatnim łuku dwaj Oskarowie, Fajfer i Ajtner-Gollob, zderzyli się i z całym impetem uderzyli w bandę. Na torze pojawiły się dwie karetki, a cała sytuacja wyglądała naprawdę koszmarnie. Obaj zawodnicy na szczęście podnieśli się o własnych siłach, ale Fajfer nie został dopuszczony przez lekarza zawodów do dalszej jazdy. Sędzia zdecydował się przy tym zaliczyć wynik biegu, co oznaczało kolejne podwójne zwycięstwo gdańszczan i prowadzenie 17:7.

Kontuzja Fajfera chwilowo chyba wytrąciła jego kolegów z zespołu z rytmu, bowiem w następnych gonitwach oglądaliśmy remis i pierwsze zwycięstwo gości (4:2). W 7 biegu wszystko wróciło na właściwe tory za sprawą Renata Gafurowa i Kamila Brzozowskiego, którzy drugi raz wygrali 5:1. Ta para jechała koncertowe zawody, w 9 wyścigu znów pojawiła się na torze i ponownie odniosła podwójne zwycięstwo, a nasza drużyna prowadziła już 35:19.

Bydgoszczanie drugą biegową wygraną odnieśli w biegu 11, ale rzecz jasna nie mieli już wówczas nawet matematycznych szans na zwycięstwo w całym spotkaniu. Irytację kibiców wywoływał zwłaszcza Ajtner-Gollob, który oprócz spowodowania upadku Fajfera dwa razy zjechał z toru przed końcem wyścigu. Wybrzeże przed nominowanymi powiększyło swoją przewagę do 50:28.

W dwóch ostatnich biegach gdańszczanie bez problemów odnieśli dwa zwycięstwa i triumfowali w całym meczu 59:31. Tak wysoka wygrana oznacza, że oprócz dwóch punktów Wybrzeże zgarnęło również bonus. Nadal zajmuje piąte miejsce w stawce.

Polonia Bydgoszcz - 31
1. Andriej Kudriaszow - 12 (1,3,2,1,3,2)
2. Damian Adamczak - 4 (0,0,-,3,1)
3. Wiktor Kułakow - 3 (0,1,1,1)
4. Mikołaj Curyło - 6 (2,3,0,1,0)
5. Marcin Jędrzejewski - 2 (1,1,-,0,-)
6. Oskar Ajtner-Gollob - 4+1 (3,w,d,1*,d,0)
7. Damian Stalkowski - 0 (w,-,0)

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - 59
9. Renat Gafurow - 14+1 (3,2*,3,3,3)
10. Kamil Brzozowski - 10+2 (2*,3,2*,2,1)
11. Linus Sundstroem - 11 (1,2,3,2,3)
12. Magnus Zetterstroem - 10+4 (3,1*,2*,2*,2*)
13. Oskar Fajfer - 3 (3,-,-,-)
14. Dawid Wawrzyniak - 2 (1,0,0,1)
15. Dominik Kossakowski - 9+1 (2,2*,2,3,0)

Bieg po biegu:
1. (66,50) Gafurow, Brzozowski, Kudriaszow, Adamczak 5:1
2. (67,10) Ajtner-Gollob, Kossakowski, Wawrzyniak, Stalkowski (w/u) 3:3 (8:4)
3. (66,59) Zetterstroem, Curyło, Sundstroem, Kułakow 4:2 (12:6)
4. (--,--) Fajfer, Kossakowski, Jędrzejewski, Ajtner-Gollob (w/su) 5:1 (17:7)
5. (66,68) Kudriaszow, Sundstroem, Zetterstroem, Adamczak 3:3 (20:10)
6. (65,50) Curyło, Kossakowski, Kułakow, Wawrzyniak 2:4 (22:14)
7. (66,66) Brzozowski, Gafurow, Jędrzejewski, Ajtner-Gollob (d) 5:1 (27:15)
8. (67,12) Kossakowski, Kudriaszow, Ajtner-Gollob, Wawrzyniak 3:3 (30:18)
9. (66,88) Gafurow, Brzozowski, Kułakow, Curyło 5:1 (35:19)
10. (66,37) Sundstroem, Zetterstroem, Kudriaszow, Stalkowski 5:1 (40:20)
11. (67,40) Adamczak, Brzozowski, Kułakow, Kossakowski 2:4 (42:24)
12. (66,66) Kudriaszow, Sundstroem, Wawrzyniak, Ajtner-Gollob (d) 3:3 (45:27)
13. (66,43) Gafurow, Zetterstroem, Curyło, Jędrzejewski 5:1 (50:28)
14. (67,57) Sundstroem, Zetterstroem, Adamczak, Ajtner-Gollob 5:1 (55:29)
15. (66,15) Gafurow, Kudriaszow, Brzozowski, Curyło 4:2 (59:31)