Zapisy w umowach dają możliwość korekty zarobków o 20 procent. Z reguły działa to na niekorzyść zawodników. W gdańskim klubie żużlowcy są jednak spokojni o swoją pensję.
- Te zapisy w kontraktach to nic nowego, bo obowiązywały już w poprzednich sezonach i są integralną częścią umów. Nie słyszałem nic na temat planów, aby w Gdańsku ktoś nosił się z zamiarem obniżenia nam wynagrodzeń. Myślę zresztą, że byłoby to nie na miejscu, gdyż jako zespół wykonaliśmy swoje zadanie i awansowaliśmy do ekstraligi - mówi dla trojmiasto.pl Robert Miśkowiak.
Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.
— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013
Wydaje się, że o swoją pensję spokojny może być przede wszystkim Krystian Pieszczek. Młody zawodnik w ostatnim sezonie był jednym z liderów swojego teamu. Marny sezon zaliczył natomiast Dawid Stachyra, jednak w jego przypadku wcale nie jest takie pewne, czy w ogóle działacze będą widzieli go w zespole w kolejnych rozgrywkach.
Źródło:www.trojmiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?