Franciszkanin o. Maksymilian Maria Kolbe, właściwie Rajmund Kolbe (1894-1941), zmarł męczeńską śmiercią w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, ofiarując siebie za życie innego więźnia, Franciszka Gajowniczka. Po tym, jak został zagłodzony i dobity zastrzykiem z trucizną, jego ciało spalono w piecu krematoryjnym. Ale zrządzeniem losu zachowały się tzw. relikwie bezpośrednie, pochodzące z ciała. To włosy z brody świętego.
Różne źródła historyczne podają, że na początku II wojny światowej, kiedy gestapo w poszukiwaniu ukrywających się Żydów zaczęło sprawdzać polskie klasztory, bracia z Niepokalanowa postanowili zgolić swoje brody. Wśród nich był także ojciec Kolbe. Klasztorny fryzjer schował sobie na pamiątkę pukiel jego brody. Teraz jej cząstka trafiła do parafii w gminie Stare Pole.
- Pomysł sprowadzenia relikwii narodził się w związku z obchodami 700-lecia naszej parafii, które miały miejsce w 2019 roku. Odbywało się wtedy wiele wydarzeń, koncertów, ale między innymi odnowienie misji, które prowadził ojciec Radosław Kramarski, tzw. czarny franciszkanin, obecnie proboszcz w parafii Karola Boromeusza we Wrocławiu – wyjaśnia ks. Jerzy Młocicki, proboszcz parafii św. Barbary w Krzyżanowie.
Był to drugi wybór. W pierwszej kolejności planowano pozyskać relikwie patronki całej parafii, ale się nie udało, a skoro na jej obszarze jest też m.in. kaplica pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Złotowie, proboszcz postanowił wystarać się o pamiątkę po męczenniku z KL Auschwitz.
Dzięki pomocy ojca Radosława dostaliśmy aż z Kurii Generalnej Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych relikwie św. Maksymiliana Marii Kolbego. Ich wiarygodność została potwierdzona certyfikatem podpisanym przez postulatora generalnego o. Zdzisława Kijasa. Trochę czasu to wszystko zajęło, bo coraz trudniej jest dostać relikwie z certyfikatem – przyznaje ks. Jerzy Młocicki.
Relikwie zostały wprowadzone do kaplicy w Złotowie i kościoła parafialnego w Krzyżanowie przed świętami wielkanocnymi. Księdzu Jerzemu przekazał je o. Radosław Kramarski. Dla parafii to duże wydarzenie, ale względów bezpieczeństwa związanych z trwającą pandemią uroczystość musiała przybrać skromny charakter.
- Chcemy w czasie już po pandemii zorganizować uroczystość jako dziękczynienie – mówi ksiądz proboszcz. - Relikwie przynależą do kaplicy w Złotowie i będą tam wystawiane na uroczystości, ale będziemy je przechowywać w kościele parafialnym. Tutaj będą bezpieczne, bo mamy alarmy i monitoring.
Maksymilian Maria Kolbe w 1971 r. został ogłoszony błogosławionym, a w 1981 r. świętym.
Marek Jakubiak o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?