Na szesnastym już Balu Nadziei, z którego dochód zostanie przeznaczony na rzecz podopiecznych fundacji, bawiło się aż 218 gości. W drzwiach powitali ich rycerze z Bractwa Rycerskiego Konwent Św. Piotra w Olsztynku, którzy podczas imprezy dali też próbkę swoich umiejętności podczas walki pokazowej i przekazali miecz na aukcję.
Licytacje są jednym z punktów imprezy. Tym razem spośród wielu podarowanych fantów można było zdobyć m.in. zdjęcia Kamy Trojak i Iwony Grześkowiak z Torunia, wyroby metaloplastyczne, bilety do Teatru Muzycznego, zaproszenia do salonu kosmetycznego, na jazdę konną, a nawet jaja w koszu z gospodarstwa agroturystycznego.
Nie mogło zabraknąć też zabawy w „złoty pączek”. W słodkościach przekazanych przez Cukiernię Jędruś Marka Jendruszewskiego ukryto pierścionek podarowany przez Barbarę i Jerzego Grzelców. Trzeba było kupić pączka i sprawdzić zawartość. Szczęście uśmiechnęło się do pana Macieja, który od razu podarował biżuterię swojej sympatii, a następnie razem oddali pierścionek na następny Bal Nadziei. Ze słodkości - jak zwykle do podzielenia był piękny tort od firmy Jędruś.
Do tańca muzykę serwował DJ Mandaryn (Piotr Golec), grał też zespół Smile, a podczas specjalnego występu zaśpiewała Katarzyna Babirecka z Malborka, studentka Akademii Muzycznej w Gdańsku, przy akompaniamencie swojego kolegi z uczelni, Marka Saleja. Pokaz dała również para taneczna z Kwidzyna.
Tradycyjnie jedzenie i całą obsługę przygotowała Teresa Jasińska ze swoim zespołem, a dekorację sali - Beata Rojewska.
- W imieniu własnym, zarządu, Rady Fundacji, a przede wszystkim naszych podopiecznych i ich rodzin pragnę podziękować wszystkim, którzy pracowali na rzecz organizacji balu. To dzięki pracy kucharzy, kelnerów, sprzątających, grających i występujących bez wynagrodzenia, powstała różnica między przychodem a kosztem. Dziękuję zarówno tym, którzy podarowali różne przedmioty na aukcję, jak również osobom, które zechciały je wylicytować – mówi Marek Rukat, prezes Fundacji Nadzieja w Nowym Stawie.
Ze „złotego pączka” udało się uzyskać 2140 zł, z aukcji – 14 160 zł, darowizn – 1820 zł, biletów wstępu – 24 960 zł, „kartki” - 1680 zł. Razem dało to przychód 44 760 zł, który trzeba pomniejszyć o koszt w wysokości ok. 11 000 zł i uzyskamy rekordowy dochód w historii tych charytatywnych imprez.
Wspomniana „kartka” to punkt imprezy, w którym goście balu pomagają innym osobom lub organizacjom niż Nadzieja. W tym roku wybór padł na Fundację Hospicjum Pomorze Dzieciom, działającą na Pomorzu.
- Hospicjum ma pod swoją opieką 18 dzieci nieuleczalnie chorych, w tym dziewczynkę z naszej fundacji. Na stole podczas balu leżały widokówki z Nowym Stawem ufundowane przez doktora Włodzimierza Żółtańskiego z imionami tych dzieci. Goście pisali na nich życzenia i „listonoszowi” oprócz pocztówki wrzucali pieniążek na "znaczek". Środki te przelejemy na rzecz hospicjum, w którym pracują wspaniali lekarze i pielęgniarki – wyjaśnia Marek Rukat.
A pocztówki trafią do dzieci znajdujących się pod opieką hospicjum domowego.
Szesnasty bal przypadł w roku 25-lecia Nadziei. Z okazji jubileuszu fundacja planuje organizację warsztatów teatralno-plastyczno-muzycznych w plenerze, konkurs dla wolontariuszy z nagrodą, którą będzie wyjazd na obóz letni w góry. We wrześniu ma też odbyć się uroczysta gala w Galerii Żuławskiej z udziałem wszystkich artystów, którzy występowali podczas charytatywnych balów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
