Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordowa podwyżka opłat za wywóz śmieci w Gdyni przegłosowana na sesji 27.11.2019. Radni nieczuli na protesty mieszkańców i apele opozycji

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Podwyżka stawek za wywóz śmieci w Gdyni przegłosowana
Podwyżka stawek za wywóz śmieci w Gdyni przegłosowana Piotr Hukało/archiwum
Stawki za odbieranie śmieci w Gdyni od 2020 roku wzrosną w Gdyni średnio aż o 140 procent. Nie pomogły głosy oburzenia ze strony mieszkańców i protesty opozycji. Radni Samorządności prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka zaakceptowali dziś szokująco wysoką podwyżkę.

To jedna z rekordowych podwyżek w skali całego kraju. Dla przykładu, właściciele nieruchomości o powierzchni powyżej 80 m kw., którzy dziś uiszczają opłatę w przypadku segregowania śmieci 37 zł za miesiąc, od nowego roku wysupłać będą musieli z portfela 90 zł.

Podwyżka za wywóz śmieci w Gdyni. Argumenty Samorządności

W imieniu Samorządności wprowadzenie drastycznie wyższych stawek rekomendował Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. Jeden z najbliższych współpracowników Wojciecha Szczurka przez pół godziny z okładem tłumaczył, dlaczego tak olbrzymia podwyżka jest koniecznością.

- To trudna uchwała, a jej skutki będą dotkliwe dla mieszkańców - przyznał Michał Guć. - Rozwiązania, które ją wymuszają, zostały jednak narzucone nam odgórnie i dotyczą wszystkich samorządów.

Michał Guć przypomniał, że od kiedy parlament zdecydował o przerzuceniu na gminy obowiązku organizowania systemu gospodarowania odpadami, regulacje rządowe w tym względzie generują z roku na rok coraz wyższe koszty. Dla przykładu jest to zakaz składowania frakcji energetycznej, czy wymuszenie, aby firmy wywożące odpady używały do tego celu elektromobilnych pojazdów. Dodatkowo opłata środowiskowa, wprowadzona przez rząd, wzrosła od 2015 roku ze 120 zł do 270 zł.

Podwyżka za wywóz śmieci w Gdyni. Sprzeciw opozycyjnych radnych

Argumenty te nie przekonały jednak opozycyjnych radnych Gdyni, którzy głosowali przeciwko nowym regulacjom. Tadeusz Szemiot (Koalicja Obywatelska), jeszcze przed sesją prosił o zdjęcie z porządku obrad projektu uchwały, dotyczącego podwyżki. Jak podkreślił, wniesiony został w trybie siedmiodniowym, stąd nie został poddany należytej dyskusji podczas komisji Rady Miasta Gdyni. Zdaniem Tadeusza Szemiota do nowych regulacji nie mieli też szans ustosunkować się mieszkańcy.

Wniosek ten nie spotkał się z akceptacją Samorządności. Michał Guć powiedział, że każdy miesiąc zwłoki we wprowadzeniu podwyższonych opłat kosztowałby budżet Gdyni 4 mln zł.

W trakcie dyskusji przeciwnicy nowych regulacji punktowali liczne, absurdalne ich zdaniem zapisy projektu uchwały, powodujące wzrost opłat dla mieszkańców.

Poseł Marek Rutka, który pofatygował się na dzisiejszą sesję gdyńskich radnych, zwrócił uwagę, że stawki powinny być naliczane nie od powierzchni mieszkania, ale od ilości zużywanej wody w lokalu. Jego zdaniem system obowiązujący w Gdyni dyskryminuje starsze, samotne osoby.

- W takim samym, stosunkowo niewielkim lokalu, może mieszkać tylko emerytka, albo wynajmować je sześciu robotników - mówił Marek Rutka. - W Gdyni płacą tyle samo.

Poseł Rutka sugerował też, że wysokie opłaty za wywóz śmieci są efektem wieloletnich zaniedbań gdyńskiego samorządu w kwestii uporządkowania systemu gospodarowania odpadami, w tym braku spalarni.

Koalicja Obywatelska proponowała, aby stawki obniżyć o 16 procent. Jej radni zawnioskowali, żeby z systemu wyłączyć m.in. koszt opróżniania koszy ulicznych i nie przerzucać go na mieszkańców, tylko finansować z budżetu miasta.

- Przed wprowadzeniem systemu, kiedy prywatnie zamawiałem usługę wywozu śmieci, kosze uliczne były przecież opróżniane i za to nie płaciłem - mówił Tadeusz Szemiot.

- Dlaczego mieszkańcy mają płacić nawet za opróżnianie koszy przy plaży? - wtórował mu Krzysztof Chachulski. - Przecież tam żaden gdynianin nie mieszka.

O rozsądek we wprowadzaniu tak wysokich opłat apelował też radny Marek Dudziński (Prawo i Sprawiedliwość).

- Ceny muszą wzrosnąć, ale nie aż tak bardzo - mówił Marek Dudziński. - Część kosztów, jak dla przykładu wynagrodzenia dla urzędników z Zarządu Dróg i Zieleni, nie powinna być przerzucana na mieszkańców, tylko finansowana z budżetu gminy.

W trakcie dyskusji padły też propozycje, aby Gdynia rozważyła wprowadzenie modelu znanego z niektórych państw Europy Zachodniej, do którego przymierzają się już także niektóre, polskie gminy. Chodzi o samodzielne wywożenie śmieci przy użyciu służb komunalnych, zamiast zlecania tego zadania zewnętrznym firmom. Jak na razie samorządowcy podjęli taką decyzję, jednak dotyczy ona nie odbierania śmieci, tylko organizowania odśnieżania miasta.

Podwyżka za wywóz śmieci w Gdyni. Protesty mieszkańców

Przypomnijmy, że głosy oburzenia przeciwko drastycznej podwyżce cen za wywożenie odpadów rosną w Gdyni już od tygodnia, kiedy to w ubiegłą środę politycy rządzącej miastem Samorządności ogłosili zamiar drakońskiego podniesienia stawek. W naszej redakcji odebraliśmy w tej sprawie rekordową w ostatnich miesiącach liczbę kilkudziesięciu interwencji.

- Jak to możliwe, że kilka lat temu płaciłem kilka złotych za wywóz odpadów, i to niesegregowanych, które dodatkowo były częściej odbierane, a teraz narzucona zostanie mi stawka 63 zł? - pytał pan Dominik, mieszkaniec Karwin. - Koszty wzrosły aż tak bardzo? To niemożliwe! Nie mogę się z tym pogodzić. Ktoś zarabia naszym kosztem. Cwaniacy śmieją nam się w twarz, tłumacząc, że inaczej być nie może!

Urzędnicy zarzekają się jednak, że na wywozie śmieci samorząd nie zarabia ani złotówki. Winą za podwyżkę obarczają przede wszystkim, jak już wspomnieliśmy, regulacje rządowe.

Od Artura Dziambora, gdyńskiego posła z ramienia Konfederacji, usłyszeliśmy, że już kilka lat temu było do przewidzenia, iż dojdzie do takich podwyżek.

- Mówiliśmy o tym jako Kongres Nowej Prawicy, ale nikt nas nie słuchał – podkreśla Artur Dziambor. - To mieszkaniec, a nie urzędnik powinien decydować, kto wywozi jego śmieci. Obecny system sprzyja monopolom i zmowom cenowym. Wie o tym doskonale rząd, wiedzą też samorządy, w których od lat siedzą ci sami ludzie. Kiedy zmieniano system, zdawali sobie sprawę, jak to się skończy. Zwykły obywatel niestety jednak nic z tym nie może zrobić. Ma cierpieć i płacić.

O ile wrosną stawki za wywóz śmieci w Gdyni?

Na skutek dzisiejszej decyzji radnych Samorządności prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka za wywóz segregowanych śmieci właściciele lokali o powierzchni do 45 m kw. zapłacą od przyszłego roku 37 zł (obecnie 16 zł), a posiadacze nieruchomości od 45 m kw. do 60 m kw. 63 zł (obecnie 26 zł). W przypadku lokali od 60 m kw. do 80 m kw. opłata rośnie z 30 zł do 73 zł. Posiadacze nieruchomości o powierzchni powyżej 80 m kw. zapłacą natomiast 90 zł (obecnie 37 zł).

W Gdańsku nowe stawki obowiązywać mają od lutego 2020 roku i wyniosą 88 gr za m kw i 10 gr w lokalach powyżej 110 m kw. To dwukrotnie więcej niż do tej pory. Propozycją nowych stawek za śmieci Rada Miasta zajmie się na czwartkowej sesji 28.11.2019 r.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki