Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rejsy po gospodarce. Zabawa dla wszystkich

Piotr Dominiak
Według raportu firmy Sedlak&Sedlak, najlepiej płacącym piłkarzom klubem sportowym jest Manchester City. Płaci swoim zawodnikom średnio miesięcznie po 676 tysięcy dolarów. Niewiele mniej zarabiają piłkarze Realu Madryt i Barcelony - też przeciętnie po ponad 600 tysięcy USD.

W pierwszej dwudziestce drużyn z najwyższymi zarobkami różnice są znaczne. Atletico Madryt, które grało niedawno z Realem w finale Ligi Mistrzów, płaci średnio "tylko" po około 220 000 dolarów. Ze sportowego punktu widzenia można by powiedzieć, że z pewnością nie jest trzy razy gorsze od Realu, a zatem efektywność ekonomiczną ma wyraźnie wyższą. Tyle że tak naprawdę w futbolowym biznesie owa efektywność nie jest najważniejsza. W piłkę nożną bawią się przecież najbogatsi, traktując drużyny i mecze jako rozrywkę, bo zarabiają naprawdę na czymś innym.

Wszyscy kibice wiedzą doskonale, że właścicielem Chelsea jest Roman Abramowicz, którego majątek szacowano w ubiegłym roku na 12 mld dolarów, a AC Milan należy do Silvio Berlusconiego - 7 mld. Manchester City to własność szejka Mansoura, mającego też około 7 mld USD. Pewnie mniej fanów wie, że współwłaścicielami Arsenalu są Uzbek Alisher Usmanow (20 mld) i jego długoletni partner biznesowy, Irańczyk Farhad Moshiri, mający też obywatelstwo brytyjskie. Armancio Ortega (51 mld), twórca znanej dobrze i u nas Zary, kupił sobie pierwszoligowy klub hiszpański Deportivo la Coruna. Ale to nie on jest najbogatszym właścicielem piłkarskiego klubu.

Meksykanin Carlos Slim (72 mld!) jest posiadaczem Club Leon (liga meksykańska). To właściciel m.in. Telemeksu, przez cztery lata numer 1 na liście najbogatszych ludzi świata "Forbesa". W ostatnim roku spadł co prawda na drugie miejsce, za Billa Gatesa, a jego majątek skurczył się o jeden miliard, ale z tego powodu klubu nie sprzedał. Wspomniany wyżej Ortega jest na tej liście na trzecim miejscu, ale dystans dolarowy dzieli go od Slima ogromny, bo ponad 20-miliardowy.

W sport bawi się też Lakshmi Mittal, stalowy potentat z Indii (obecny i w Polsce), posiadacz angielskiego Queens Park Rangers. W futbolowe zabawki inwestował Georges Soros (Manchester United), Ukrainiec Rinat Achmetow (Szachtar Donieck) i jeden z najbogatszych, Francuz Francois-Henri Pinault (Stade Rennais). Ten ostatni, właściciel wielu luksusowych marek (m.in. Saint Laurent), jest żonaty z Salmą Hayek. Jego sukcesy w biznesie i w życiu prywatnym są zatem znacznie większe niż w sporcie, ale czy wszędzie trzeba wygrywać?

Zaczął się mundial, kilka miliardów ludzi będzie śledziło jego przebieg. Od najbiedniejszych do najbogatszych. Piłka nożna uważana jest za najbardziej demokratyczny sport na świecie. Grają młodzi chłopcy na bosaka na klepiskach bez źdźbła trawy i milionerzy z Manchesteru lub Barcelony na supernowoczesnych stadionach. Czy można się dziwić, że bawią się też nim, nie grając, a czasem nie siadając nawet na trybunach, najwięksi współcześni krezusi?

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki