Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rejsy po gospodarce: LPP, Cameron i chińszczyzna

Piotr Dominiak
Archiwum
Odezwali się patrioci. W dwóch sprawach na raz. Tylko pozornie odległych od siebie. Chodzi o przypadek LPP i wystąpienie premiera Davida Camerona.

LPP rejestruje swoje marki (m.in. Reserved i House) na Cyprze i w Zjednoczonych Emiratach, aby płacić niższe podatki. Kant? Nie. Nieładnie? Oceny są różne. "Patrioci" wzywają do bojkotu produktów LPP, a ktoś już nawet złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie postępowania tej firmy.

W tym samym czasie oburzyliśmy się srodze (nawet środowiska uważane za "niepatriotyczne") na Davida Camerona, który zapowiedział zabranie zasiłków tym Polakom pracującym w jego kraju, którzy pobierają je na dzieci mieszkające w Polsce. No i wrzask. Jak on śmiał! Przecież to ich prawo! Tak stanowią regulacje brytyjskie i unijne. Chce okraść naszych! Ponadto Wlk. Brytania to bogaty kraj, a kwestionowane zasiłki to ponoć tylko około 30 mln funtów rocznie. Dla nich pryszcz. No i pamiętajmy, że dobrobyt Brytyjczyków budują przecież nasi emigranci. No, patrioci to z nich średni, bo opuścili kraj w potrzebie, ale w końcu to rodacy i wara Cameronowi od należnej im forsy.

Pomysł Camerona nie podoba mi się, choć rozumiem polityczny kontekst związany z nastrojami tamtejszych patriotów. Polacy korzystają z przywilejów zgodnie z obecnie obowiązującymi regulacjami. Czy postępują etycznie? Może warto takie pytanie postawić?

LPP też postępuje zgodnie z prawem. Stara się obniżać koszty. "Patrioci" rodzimi piszą złośliwie o "optymalizacji", biorąc to określenie w cudzysłów. Artur Kiełbasiński z GW napisał mądrze, że zamiast potępiać LPP, lepiej byłoby zastanowić się, dlaczego przedsiębiorcy uciekają do innych krajów? Ale szybko dwaj jego redakcyjni koledzy podnieśli rwetes, że postępowanie LPP to działanie, delikatnie mówiąc, nieetyczne. "Pracujesz w Polsce? Płać tu podatki!" - napisali. Nie napisali jednak: "Pracujesz w Wlk. Brytanii, bierz zasiłek na dzieci, tylko jeśli tam z tobą są!".

Nie potępiam ani Polaków z Wlk. Brytanii, ani LPP. Grają w tę samą grę, korzystają z jej możliwości. Ta gra to międzynarodowy rynek.

Większość z nas nie widzi nic zdrożnego w bieganiu po sklepach w poszukiwaniu niższych cen, by "optymalizować" koszty utrzymania, płacąc niższy VAT. Kupujemy tańsze produkty chińskie i nie uważamy tego za niepatriotyczne. Narzekamy na ekspansję obcego kapitału, ale latamy z pełnymi koszykami po Biedronkach i Lidlach.

Zachęcamy zagraniczne firmy do tworzenia u nas miejsc pracy. Dlaczego to robią? Bo płacą tu niższe podatki. Patrioci z krajów ich pochodzenia wieszają czasem na nich psy, ale my się cieszymy.

Można zamykać przepływy kapitału, towarów, ludzi. Ale jakoś nie mogę znaleźć na mapie świata państwa, które ma przyzwoite wyniki gospodarcze i w którym stopa życiowa jest wysoka, które zamykałoby się na świat.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki