Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma i rafy rzeczywistości [KOMENTARZ]

Mariusz Leśniewski, redaktor
Używając terminologii z reformy edukacji, jestem absolwentem szkoły branżowej II stopnia, czyli po prostu Technikum Budowy Okrętów.

W 1993 r. było ono de facto szkołą branżową: kształciło kadry do stoczni. Ścieżka kariery była prosta: pięć lat nauki, potem czysty drelich średniego nadzoru technicznego, a kto zdolniejszy - na studia na politechnikę, a potem do stoczni jako inżynier. Tyle tylko, że... te zaczęły znikać, aż zniknęły zupełnie. Ot, taki figiel rzeczywistości.

Czytaj więcej na temat REFORMY OŚWIATY >>>

Boję się, że obecna reforma szkół zawodowych rozbije się właśnie o realia. Mamy kształcić pod potrzeby rynku pracy, ale ten zmienia się tak dynamicznie, że trudno prorokować, jaki zawód będzie naprawdę potrzebny.

Są branżowe prognozy, ale przed laty technika energetyczne miały wypuszczać fachowców do elektrowni jądrowej w Żarnowcu, bo prognozowano jej budowę...

Każde plany są piękne - na papierze - i na razie na reformę, która jest potrzebna, patrzę ostrożnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki