- W niedzielę około godz. 22 policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze przy zbiegu ulic Gdańskiej i Gniewowskiej w Redzie - mówi asp. Anetta Potrykus, rzecznik wejherowskiej policji. - Na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze prewencji z miejscowego Komisariatu Policji, którzy na miejscu zobaczyli palącą się stodołę. Sprawdzając jej wnętrze, zauważyli nieprzytomnego mężczyznę, jego głowa wystawała spod drewnianej dykty, wokół paliło się siano.
Policjanci bez chwili namysłu wynieśli mężczyznę na zewnątrz. Mundurowi od mężczyzny wyczuli woń alkoholu.
Pierwszej pomocy udzieliło poszkodowanemu wezwane przez policjantów pogotowie ratunkowe. Życiu 41-latka nie zagraża niebezpieczeństwo. Przybyłe na miejsce trzy jednostki straży pożarnej ugasiły pożar.
Co ciekawe, w poniedziałek straż otrzymała kolejne zgłoszenie o zadymieniu w opuszczonej stodole, ale ogień został szybko ugaszony. Śledczy ustalają i wyjaśniają, w jakich okolicznościach doszło do obu pożarów w stodole. Nie jest wykluczone, że ogień przypadkowo zaprószył bezdomny mężczyzna, który znalazł tam sobie schronienie.
- Choć z drugiej strony dwa pożary w tym samym miejscu w odstępie kilkunastu godzin mogą nie być dziełem przypadku, mogą sugerować na podpalenie - zdradza jeden ze śledczych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
