Pani Małgorzaty życie ostatnio nie oszczędzało. Mąż alkoholik, po latach choroby zmarł we wrześniu. Ona sama leczy się psychiatrycznie. Bywało, że z pieniędzmi było u nich bardzo krucho. Ostatnio jak mówi, stanęła na nogi. Ma pracę, dba o siebie i o dom, bierze regularnie leki.
- Wcześniej, jak mieliśmy te trudności materialne, jak wylądowałam w szpitalu psychiatrycznym, sąd ustanowił nam kuratora dla córki, potem teściowie zostali dla niej rodziną zastępczą. Teraz wszystko jest u nas normalnie - mówi pani Małgorzata - córka wróciła do mnie. Ale sąd chce mi właśnie teraz, gdy wszystko się uporządkowało, zabrać dziecko. Córka, jak się o tym dowiedziała, załamała się, przebywa w szpitalu. Straciła ojca, teraz ma stracić matkę! Dla mnie to niesprawiedliwe, sąd opiera się na dawnej sytuacji, nie przyjmuje do wiadomości, że wyszliśmy już na prostą.
- Warunki domowe, zachowanie szkolne, odebranie dziecka od dziadków wbrew postanowieniu sądu, zadecydowały o konieczności zmiany postanowienia o umieszczeniu w spokrewnionej rodzinie zastępczej. Z informacji z 24 października wynika, że dziecko sprawia problemy wychowawcze również matce, która miała użyć wobec córki przemocy - wyjaśnia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Na postanowienie Sądu Rejonowego o umieszczeniu dziewczynki w placówce opiekuńczej pani Małgorzata oraz jej teściowie - dziadkowie dziecka złożyli zażalenia.
- Państwo powinno pomagać matkom z trudnościami, a nie zabierać im dzieci. To najgorsze rozwiązanie - mówi kobieta.
- O zasadności postanowienia Sądu Rejonowego zadecyduje Sąd Okręgowy w Gdańsku. Dodatkowo sąd rodzinny może podejmować czynności z urzędu i w miarę zmiany okoliczności, może zmienić swoje postanowienie - tłumaczy rzecznik Adamski.
Jak tłumaczy rzecznik, sąd starał się stosować zasadę minimalnej ingerencji, początkowo stosując nadzór kuratora sądowego, potem umieszczając dziecko u dziadków, a dopiero potem orzekając o umieszczeniu poza rodziną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?