Powoli dociera do naszej świadomości przekonanie, że szybki powrót do normalności nie jest możliwy, że musimy się nastawić na długi marsz. A w ogóle, że funkcjonowanie w taki sposób jak miało to miejsce jeszcze w lutym z wypełnionymi po brzegi salami teatralnymi, stadionami, galeriami, autobusami, czy pociągami albo nawet szkolnymi klasami czy aulami - nie jest do powtórzenia. Na pewno przez najbliższe miesiące, a może i rok.
Ale to nie jest powód do rozpaczy, załamywania rąk, biadolenia, tylko moment na zakasanie rękawów i opracowanie nowych form edukacji, przemieszczania się, organizowania eventów, spędzania wolnego czasu, wypoczynku.
W pełni zgadzam się z Janem Szomburgiem, prezesem Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, który w tekście zamieszczonym w dzisiejszym magazynie Rejsy, apeluje do wszystkich mieszkańców Pomorza, byśmy otworzyli nasze źródła energii i kreatywności, byśmy stworzyli nową przyszłość i byśmy „normalność” zdefiniowali na nowo.
W tym zdefiniowaniu potrzebna jest chęć do współpracy różnych środowisk gospodarczych, samorządowych, politycznych, kościelnych, społecznych, organizacji pozarządowych, organizatorów wydarzeń kulturalnych, czy sportowych, ale też grup regionalnych i mniejszości etnicznych z całego wielokulturowego Pomorza.
Nasza redakcja udostępnia swoje łamy każdemu, kto chciałby się wypowiedzieć na temat naszej przyszłości i przyszłości Pomorza. Deklarujemy też chęć moderowania każdego spotkania, albo cyklu debat na przykład za pośrednictwem wideoczata.
Bo organizowanie konferencji w aulach nie jest możliwe ze względu na koronawirusa. Ale my chcemy i musimy znaleźć nową, bezpieczną przestrzeń do wymiany myśli. Bo chcemy żyć, chcemy się rozwijać, chcemy mieć wpływ na rozwój naszego regionu.
Ja zdania nie zmieniam. Z przekonaniem powtarzam, że Pomorze, (a zwłaszcza Kaszuby) to dla mnie najlepsze miejsce do życia, pracy i rozwoju. Mamy znakomite położenie nad morzem, niezwykłą historię, silną tożsamość, liczne atrakcje, malownicze tereny i wspaniałych ludzi identyfikujących się z miejscem swojego zamieszkania. To u nas na Pomorzu, w Gdańsku - 40 lat temu zrodziła się Solidarność, która utorowała nam drogę do wolności, zapoczątkowała zmiany, które doprowadziły do upadku komunizmu w Polsce.
Dzisiaj dzięki temu ruchowi społecznemu mamy w Polsce demokrację, wolność słowa, wolność gospodarczą. Dzisiejsza Solidarność jest spadkobierczynią tamtej i ma obowiązek - zwłaszcza teraz - walczyć o pomoc dla biznesu, dla małych i wielkich pomorskich firm, które z powodu koronawirusa - z dnia na dzień - zostały pozbawione możliwości wykonywania swojego zawodu. W 1987 roku papież Jan Paweł II podczas spotkania na gdańskiej Zaspie tłumaczył nam, co to znaczy solidarność. Nie jeden przeciw drugiemu, ale jeden z drugim. Dzisiaj musimy stworzyć nową normalność. Wspólnie.
„Nie ponad społeczeństwem, ani nawet dla społeczeństwa, ale RAZEM ze społeczeństwem”. Jestem przekonany, że chcieć to móc, że w jedności siła. Twarzą ku przyszłości.
Czytaj także: Po pandemii trzeba będzie na nowo ułożyć nasz świat, relacje i więzi międzypokoleniowe
Marlena Maląg o programach dla seniorów - iPolitycznie plus
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?