Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratunek dla byłego gracza Arki Jacka Pietrzykowskiego to przeszczep szpiku

Janusz Woźniak
Jacek Pietrzykowski potrzebuje pomocy w ciężkiej chorobie
Jacek Pietrzykowski potrzebuje pomocy w ciężkiej chorobie archiwum Arki Gdynia
Były piłkarz Arki 62-letni Jacek Pietrzykowski jest ciężko chory. Starsi kibice pamiętają go dobrze z boiska, bo też w historii żółto-niebieskich jest postacią nietuzinkową. W ligowej Arce, jako obrońca, grał przez kilkanaście lat. Zdobywał z drużyną Puchar Polski, występował w PZP przeciwko zespołowi Beroe Stara Zagora. Teraz, niestety, przebywa w szpitalu, w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, na oddziale intensywnej opieki hematologicznej.

W ogóle Jacek Pietrzykowski ma za sobą 227 ligowych występów w koszulce Arki, w których zdobył 14 goli. Kończąc profesjonalną karierę nadal grał w zespole oldbojów żółto-niebieskich, nie opuszczał żadnego meczu Arki w Gdyni. Od pewnego czasu jest jednak bardzo chory.

- Mąż ma bardzo rzadką chorobę o nazwie aplazja szpiku - mówi nam Grażyna Pietrzy- kowska. - Jedynym ratunkiem jest przeszczep szpiku. Rodzinny przeszczep nie jest możliwy. Pozostaje szukanie dawcy komórek macierzystych, tzw. bliźniaka genetycznego. Szuka się takiego dawcy na całym świecie. Fundacja DKMS szykuje akcję poszukiwania dawcy szpiku dla Jacka i taka akcja będzie przeprowadzona w możliwie najbliższym czasie, a o jej szczegółach będę mogła dopiero poinformować. Jednak już teraz na stronach DKMS można się zgłosić, zarejestrować jako dawca szpiku. Każde zgłoszenie to większa szansa na znalezienie tego właściwego dawcy, a jednocześnie to szansa na życie dla innych chorych będących w podobnej do mojego męża sytuacji - kończy Grażyna Pietrzykowska.

Obojętni na los kolegi z boiska nie są także inni byli zawodnicy gdyńskiej Arki.

- Mamy już za sobą akcję oddawania krwi dla Jacka, która spotkała się z pozytywnym oddźwiękiem - mówi Mieczysław Rajski, były piłkarz Arki.

- Krew oddawano indywidualnie i zbiorowo, jak chociażby uczynili to członkowie Klubu Honorowych Dawców Krwi ze stoczni Nauta w Gdyni. Liczymy, że przy pomocy Arki i innych instytucji uda się także przeprowadzić akcję poszukiwania dawcy szpiku dla Jacka. Akcję, która przyniesie skutek, a nasz przyjaciel wróci do zdrowia i na swoje miejsce na trybunie stadionu - przekonuje kolega z dawnej drużyny żółto-niebieskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki