Nasza Loteria

Ratownicy medyczni z Gdyni chcą pracować w Gdańsku. Mogą zarobić wiele więcej

Marcin Lange
Krzysztof Łokaj
Niewiele brakowało, a od początku tego roku zabrakłoby ratowników medycznych do obsługi pacjentów Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala św. Wincentego a Paulo.

Ewentualnie zajęliby się tym niedoświadczeni ratownicy. Ci, którzy pracowali w gdyńskim szpitalu w 2015 roku, rozczarowani i zbulwersowani warunkami konkursu na świadczenie usług medycznych w 2016 roku, gotowi byli gremialnie zrezygnować i nie składać ofert, ewentualnie nie podpisywać umów na nowy rok.

Powód? Przede wszystkim proponowane stawki za świadczenie usług medycznych. Te, zdaniem gdyńskich ratowników medycznych, są niższe o co najmniej kilka złotych za godzinę niż w gdańskich placówkach i wynoszą maksymalnie 23 zł dla ratowników z doświadczeniem i maksymalnie 21 zł dla zaczynających pracę w zawodzie (ratownicy medyczni prowadzą własną działalność gospodarczą). Druga sporna kwestia zaś to termin ogłoszenia i rozstrzygnięcia konkursów. W przypadku szpitala w Gdyni miał on miejsce później niż choćby te w Gdańsku.

- Część ratowników z gdyńskiego szpitala postanowiła spróbować swoich sił i złożyć aplikację do Gdańska, gdzie szpitale oferują znacznie lepsze warunki i kontrakty na dwa lata, a nie - jak w gdyńskim szpitalu - jedynie na 12 miesięcy - mówi pragnący zachować anonimowość jeden z gdyńskich ratowników medycznych.

- Co więcej , wszyscy, którzy próbowali, dostali pracę w Gdańsku, co oznacza, iż porzucą ją w gdyńskiej placówce. To ratownicy już z kilkuletnim doświadczeniem, które przy ratowaniu ludzkiego życia jest na wagę złota. Ci natomiast, którzy postanowili czekać na konkurs w Gdyni, zostali postawieni pod ścianą otrzymaną propozycją. Zwracam uwagę, że jego rozstrzygnięcie na 2016 rok miało miejsce w ostatni dzień grudnia.

Janusz Aleksander Boniecki, prezes zarządu Szpitali Wojewódzkich w Gdyni, zaznacza, że konkurs odbył się w zgodnym z przepisami terminie, a stawki wynikają z nie najlepszej kondycji finansowej szpitala. - Podkreślę, że to ratownicy składają swoje oferty do konkursu i, jeśli są spełnione kryteria formalne, propozycje są rozpatrywane - mówi Boniecki.

- Szpital ma problemy finansowe i skrupulatnie liczymy każdą złotówkę. Osobiście podpisywałem umowy wynoszące po 19 zł na godzinę. To, czy ktoś ma doświadczenie, czy nie, nie ma znaczenia. Ma być dobry i tyle. I nie będzie to miało wpływu na jakość usług.

W 2015 roku gdyński SOR obsłużył ponad 41 tysięcy pacjentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

B
ByłyRatMed
Boniecki zrobił burdel w tczewie i poszedł do Gdyni lody krecić taka prawda - BURAK PEŁNA GĘBA aż dziw bierze ż e ten z koziej du** syndyk masy upadłościowej jeszcze na wolności chodzi.
Do ratowników - LUDZIE PIERD*** ta robotę !!!! ZWARIOWALIŚCIE !? Za te jeb*** grosze zapier*** ?!?!?! Uciekac za granicę ! Nie zarzynac się ! Niech się pier*** z takimi stawkami ! To uwłaczjące a robicie to kosztem waszego zdrowia/życia, rodzin, przyjaciół, hobby, dziewczyn, żon, dzieci, psów !!
Ile czasu spędziłes ostatnio jeden z drugim z osobą która jest dla Ciebie ważna ? Rodzina/dziewczyna/dziecko ? Za chwilę to wszystko Ci się posypie i wiesz kto będzie winny !? TY !!!
Więc d*** w troki i wypier*** póki nie zmarnowałaś/eś życia w tych burdelach pseudo "służby zdrowia" !!!!
Ps.
Pisze to jako ratownik tkwiący w tym gównie przez 10 lat aktualnie pracujący jak cżłowiek od 8-16 i śpiący we własnym łóżku ! :)
J
Jan z KCZ
Spytajcie ile zarabiają na Kociewiu ...Wstyd się przyznać gdzie się pracuje ... żenada........
R
Rz
Artykul o ratownikach z Gdyni którzy chcą pracować w gdańsku a zdjęcie przedstawia sor w Rzeszowie.
c
cd
jaka wielka szkoda dla szpitala, taki wybitny fachowiec z fabryki śledzia odchodzi?
4h4
Niech pan prezes sam sobie obnizy pensje jak tak trzeba oszczedzać a ratownikom zalecam emigracje do uk
M
M
Nie wiem co jest większa patologia, system kontaktowy, czy 20 zł brutto na godzinę dla człowieka zatrudnionego w tym systemie.
Nowa władzaa ma zmienić, pytanie..."Co?"
a
ad
Pan Lange ma stare informacje bo p.Boniecki już nie jest prezesem
t
tom
a lekarze pewnie od 150 pln na godzine............
m
mas
Panu Bonieckiemu życzymy ratowania jego i jego rodziny przez ludzi, dla których doświadczenie nie ma znaczenia.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki