Jakiż to krzyk oburzenia wydarł się z piersi konserwatywnych „obrońców wolności”, kiedy HBO Max ogłosił zawieszenie możliwości oglądania „Przeminęło z wiatrem” dla swoich abonentów! Film wprawdzie powróci do serwisu, ale z dołączoną dyskusją o jego historycznym kontekście i potępieniem rasistowskiego przedstawienia postaci, co zdaniem oburzonych jest zamachem na arcydzieło amerykańskiej sztuki filmowej i kolejnym przejawem ofensywy kulturowego neo-marksizmu.
Mnie przypomniało się przy tej okazji, jak to w połowie lat 90. za prezesury Wiesława Walendziaka, „pampersowska” TVP niechętnie uległszy vox popluli, zdecydowała się na kolejną emisję „Stawki większej niż życie”, ale – wraz z dyskusją historyków. Mieli oni zdemaskować przed nieświadomymi widzami wszystkie historyczne przekłamania scenariusza (w większości dotyczące nawet nie drugo- ale trzeciorzędnych wątków), a przede wszystkim raz na zawsze uświadomić fanom kapitana Klossa, że podszywał się on nie tylko pod Niemca, ale także pod Polaka, bo w rzeczywistości był agentem sowieckim. Wtedy, nie tyle może protestowały, co wyśmiewały ten koncept środowiska lewicowo-liberalne. Jak to się czasem w życiu odwracają role...
Zostawmy jednak na boku hollywoodzką adaptację przedwojennego romansidła. Wszak mamy i swoje, afro-polskie rachunki krzywd. Stąd postulat środowisk lewicowych by skreślić z listy lektur „W pustyni i w puszczy” oraz zakazać maluchom recytowania „Murzynka Bambo”. Akurat ten pierwszy pomysł wydaje się zupełnie nietrafiony. Bo właśnie rzetelne omówienie w szkole z powieści Sienkiewicza mogłoby unaocznić uczniom zawarte w niej wątki rasistowskie. W większym zresztą stopniu antyarabskie niż (przepraszam za słowo, ale jeśli ktoś ma pomysł czym, w tym kontekście można je zastąpić, proszę o podpowiedź) antymurzyńskie. Inna rzecz, że pod obecnym kierownictwem resortu tematyka antydyskryminacyjna ma słabe szanse na znalezienie się w podstawie programowej, a nawet gdyby – to w końcu i tak ostateczny przekaz zależałby od wrażliwości i dobrej woli konkretnego nauczyciela.
Przy okazji warto przypomnieć, że akapit poświęcony dyskusji Stasia i Kalego o dobru i złu w kontekście zabrania komuś krowy, kończy wyjątkowo trafny odautorski komentarz Sienkiewicza: „Staś był zbyt młody, by zmiarkować, że podobne poglądy na złe i dobre uczynki wygłaszają i w Europie — nie tylko politycy, ale i całe narody”.
A co do wiersza Tuwima, to przesłanie ostatniej zwrotki: „Szkoda że Bambo czarny, wesoły/ nie chodzi razem z nami do szkoły”, to przecież nic innego, niż czarny sen każdego – nie tylko polskiego – białego supremacjonisty.
iPolitycznie - Działania elit europejskich pod wpływem Rosji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?