18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport ze zgrzytem. Czterech błaznów czy czterech mędrców?

Henryk Tronowicz
Przepadam za ekonomistami. Kiedy myślą perspektywicznie, byle nie surrealistycznie. Gdy mówią na przykład: wolisz dostać sto dolarów dzisiaj, czy sto dziesięć za miesiąc? Ktoś zaraz przywoła stopę oprocentowania, a ktoś inny tempo inflacji. Pytanie nabierze ostrości, gdy się przywoła niewiadomą - pamiętamy Beaumarchais - czy świat potrwa trzy tygodnie?

Ja od trzech tygodni usiłuję w wolnych chwilach wczytywać się w potężny tom Leszka Balcerowicza "Odkrywając wolność" (napomykałem już w tym miejscu o owej sensacyjnej publikacji). Co tu ukrywać, idzie jak po grudzie. Stron tysiąc. Nie ma lekko. Sęk w tym, że liczne profesorskie teksty wykorzystane przez prof. Balcerowicza, pisane są przez ekonomistów, językiem zrozumiałym dla ekonomistów. Nie poharcuje więc na tej arenie felietonista, chyba że jakiś oszołom, anarchista.

Natrafiam w tomie na esej peruwiańskiego pisarza Vargasa Llosy "Liberalizm w nowym tysiącleci". Llosa esej ów popełnił, kiedy może jeszcze o Nagrodzie Nobla nie śnił (ale po starcie w wyborach na prezydenta Peru). Giętkie pióro wybitnego prozaika - miałem nadzieję - powinno profanowi gwarantować przejrzystość i logikę wywodu. Tymczasem potykam się o pokrętne paradoksy. Kierując się szlachetną intencją obrony liberalizmu, pisarz w istocie steruje w kierunku neoliberalizmu.

Według Llosy pojęcie neoliberalizmu ukuto, by semantycznie zdewaluować doktrynę liberalizmu. Pisarz powiada więc, że taki "neo" to ktoś, kto udaje, że jest kimś jednocześnie wewnątrz i na zewnątrz czegoś. Llosa też wyznaje, że nigdy w długim życiu nie udało mu się spotkać ani jednego neoliberała.

Równocześnie pisarz roztrząsa inny pasjonujący wątek. Nawiązuje mianowicie do wyników przeprowadzonego gdzieś wśród tysiąca mieszkańców referendum, w którym chodziło o dokonanie wyboru, między - cytuję - "człowieczeństwem a neoliberalizmem". Przejdźmy do porządku dziennego nad kwestią, czy neoliberalizm popada w konflikt z człowieczeństwem (może poszło o populizm).

Pora powiedzieć, że w owym referendum głos na rzecz człowieczeństwa oddało 515 respondentów. Zaś za neoliberalizmem opowiedziały się osoby cztery. Referendum w oczach Llosy było farsą. No bo kto tak głosował? "Czterech błaznów czy czterech mędrców?"- pyta retorycznie pisarz. Szkoda, że ani słowem nie wspomina, gdzie się podziało 481 respondentów pozostałych... Coś tu zgrzyta. Mnie by ciekawiło, co tych 481 myśli wtedy, kiedy mechanizm rynkowy zgrzyta.

[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki