Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport z promilami. Ucho igielne kina

Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
W piątek minął termin zgłoszeń filmów do nominacji przed zbliżającym się finałem tegorocznych Oscarów. Karty do głosowania rozesłano do 5783 członków Amerykańskiej Akademii Filmowej. Tym razem i polscy kinomani mają faworyta. Wreszcie znów mamy za kogo trzymać kciuki. W kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny zgłoszone zostało wybitne dzieło Agnieszki Holland "W ciemności", obraz z wielu względów ogromnie ważny dla polskiej kultury i kształtowania polskiej świadomości.

Nasuwać się może tylko pytanie, czy obraz ten okaże się równie ważny dla kilkutysięcznej gromady nobliwych akademików. I na ilu spośród nich Holland mogłaby liczyć? Głosy ledwo kilkunastu ziomali - polskich laureatów złotej statuetki, to - zabawię się w liczykrupę - pewnie jakieś dwa promile...
Kilka tygodni temu Agnieszka Holland przyjechała ze swoim filmem do Gdańska. Pytana po projekcji o ocenę szans na zdobycie Oscara, okazała zaskakującą powściągliwość i pozbawiony emocji spokój. Rzecz bowiem w tym, że aby się dostać na listę nominacji, trzeba się przedostać przez wyborcze ucho igielne. Liczba nominowanych filmów nie może przekroczyć pięciu pozycji. Pani Agnieszka zaś już wtedy wymieniła sześciu innych pretendentów. Wypowiadała się o nich zresztą z całym profesjonalnym respektem.

Tymczasem do piątku liczba jej konkurentów nie tylko podskoczyła, ale co więcej - uległa podwojeniu. Doszły filmy nowe, m.in. z Meksyku, Hongkongu, Nowej Zelandii. Przejmujące obrazy dziejące się współcześnie. Niektóre obsypane festiwalowymi nagrodami. Rywalizacja z nimi nie będzie lekka. Akcja filmu "W ciemności", o którym już pisaliśmy, dzieje się w czasie okupacji hitlerowskiej we Lwowie i w podziemiach Lwowa - w kanałach. Dialog toczy się w siedmiu językach. Bohaterowie mówią po polsku, niemiecku, hebrajsku, w jidysz, po ukraińsku, rosyjsku i we lwowskim bałaku.

ZOBACZ KONIECZNIE: Blog Henryka Tronowicza

Leopold Socha - postać historyczna - przez ponad rok ukrywał w kanałach grupę Żydów, ratując ich przed niechybną śmiercią. Instytut Yad Vashem przyznał bohaterskiemu Polakowi medal "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata". Nie koniec na tym. Socha odznaczenie to otrzymał pośmiertnie. Tuż po zakończeniu wojny, kiedy jechał na rowerze obok swojej córki, w ostatniej chwili spostrzegł pędzący z przeciwka wprost na córkę sowiecki czołg. Gwałtownie przyspieszył, by dziecko osłonić. I dziecko uratował. Sam poniósł śmierć.

Film "W ciemności" dotyka więcej zawiłych historycznych kwestii. Obawiam się, że niewielką wiedzą o tych kwestiach dysponują utytułowani członkowie filmowej akademii.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki