A jednak przed myśleniem o przyszłości uciec niepodobna. Myślę, że szczególnie w Gdańsku jest o czym myśleć. Kiedy więc codziennie stoję jak kołek w ulicznych korkach, próbuję przeniknąć myśli innych zakorkowanych kierowców. Do czarnych myśli skłania ostatni pożar w stoczni przy Jana z Kolna. Całkowite wyłączenie tej ulicy z ruchu wywołało blokadę w alei Zwycięstwa. Ponury incydent uzmysławiał, jak "niewiele" w naszym pięknym grodzie trzeba, aby ruch kołowy został sparaliżowany w wymiarze totalnym.
ZOBACZ KONIECZNIE: Blog Henryka Tronowicza
Nie będę tutaj nawiązywać do powstających na obrzeżach miasta tzw. wylotówek czy do Trasy Sucharskiego, która ma być przebita pod dnem Martwej Wisły, a więc tunelem. Tymczasem swoistym światełkiem w tunelu jest estakada przy Galerii Bałtyckiej, przerzucona nad Grunwaldzką w ekspresowym tempie (dowód, że można!). Natomiast wczoraj, nie mogąc z powodu monstrualnego korka na ul. Hallera przebić się w ciągu 25 minut na teren Politechniki (dwa razy szybciej byłbym per pedes), miałem czasu aż nadto, aby podumać o tym irytującym gdańskim zasupłaniu.
Weźmy na celownik 8-kilometrową oś, biegnącą wzdłuż linii kolejowej na odcinku od ul. Pomorskiej w Oliwie po Dworzec Główny w Gdańsku. Przecinanie tej osi samochodem to koszmar, to nerwy, to koszty. Na ten koszmar napotykam, gdy jadę ze Złotej Karczmy na Przymorze, albo - tak samo - jadąc z Moreny i górnego tarasu Wrzeszcza ku tarasowi dolnemu i Zaspie, czy wreszcie, usiłując dostać się z Zielonego Trójkąta do Uniwersytetu Medycznego.
Gdańską kolejową zaporę na 8-kilometrowym odcinku sforsować można w ośmiu miejscach. Dla porównania, w centrum Paryża, na podobnym 8-kilometrowym dystansie, nad Sekwaną można swobodnie przejechać 23 mostami.
Jak wybrnąć z tego gdańskiego koszmaru? Rozwoju motoryzacji nikt nie zatrzyma. Wcześniej czy później na któreś rozwiązanie będzie trzeba się zdecydować. Sęk w tym, na które? Ćwierć wieku temu Amerykanie w filmie dokumentalnym "Powaqqatsi" pokazali gigantyczne rozwiązania komunikacyjne w paru metropoliach. O zawrót głowy przyprawiały widoki estakad wijących się we wszelkich wyobrażalnych kierunkach. Gdański Węzeł Kliniczna na tle tamtych to prymitywny miniaturowy supełek. W miejskiej gęstej zabudowie przyszłość ma tylko drążenie tuneli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?