W ramach akcji "Ratuj maluchy i starsze dzieci też" Stowarzyszenie i Fundacja Rzecznik Praw Rodziców opublikowała właśnie raport na temat stanu szkół. Znalazło się w nim kilkadziesiąt negatywnych opinii dotyczących pomorskich podstawówek.
Rodzice 5- i 6-latków z Gdańska, Wejherowa czy Kobylnicy skarżą się przede wszystkim na przepełnione szkoły, w których maluchy muszą się uczyć w systemie dwuzmianowym. Narzekają również na brak miejsca do zabawy dla dzieci czy wspólne dla 6-latków i 12-latków szatnie i korytarze.
Dyrektorzy większości z nich wczoraj nie mieli czasu rozmawiać z nami na temat stanu przygotowania ich placówek na przyjęcie maluchów.
Wypowiedziała się natomiast dyrektor SP nr 81 w Gdańsku:
- Dobrą organizacją zajęć staramy się zniwelować rodzicom i uczniom mankamenty, na które po prostu nie mamy wpływu - powiedziała Mariola Cyranek. - Osobiście uważam, że rodzic powinien mieć margines swobody, jeśli chodzi o decyzję, kiedy jego dziecko zaczyna naukę - przyznała. I zapewniła, że nauczyciele po zakończeniu pierwszego etapu edukacyjnego nie widzą różnic między 6- a 7-latkiem, który rozpoczął naukę w tym samym momencie.
Wyniki raportu na temat stanu szkół trafią do posłów, którzy w czwartek rozpatrzą podpisany przez blisko milion Polaków wniosek o referendum edukacyjne.
Uważam, że głos rodziców należy traktować w poważny sposób, szczególnie, że dzieci nie są własnością państwa - mówi Franciszek Potulski z ZNP, były wiceminister edukacji - CAŁY WYWIAD czytaj w środowym (23 bm) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego", gdzie zamieściliśmy pełną wersję tekstu.
TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?