Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport rocznicowy. Figura lalki w "Lalce"

Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Dzisiaj przypada setna rocznica śmierci Bolesława Prusa. Autor "Lalki" o Gdańsku nie pisał. W Gdańsku nie był (choć w Sopocie być może był). Tymczasem oto gdański badacz Józef Bachórz poświęcił wybitnemu pisarzowi wielce wnikliwy tom "Spotkania z »Lalką« (Mendel studiów i szkiców o powieści Bolesława Prusa)".

Nazywając "Lalkę" powieścią z krainy arcydzieł, profesor Bachórz rozsmakowuje się w fenomenalnym słuchu językowym Bolesława Prusa i niczym jubiler oglądający perły pod lupą, ze zdumiewającą dociekliwością wnika we frazeologiczną panoramę polszczyzny u Prusa.

Osobne karty prof. Bachórz poświęca onomastyce dzieła. Pozwolę sobie tutaj przytoczyć - żałując, że tylko jak na lekarstwo - obliczenia statystyczne (jak wiadomo, i Prus miał do statystyki słabość) - np. więc nazwisko Stanisława Wokulskiego pojawia się w powieści około 2300 razy, podczas gdy Izabela Łęcka jako "panna Izabela" występuje w tekście ponad 750 razy (sama "panna" w "Lalce" osobno pada 1100 razy). Albo: bohaterowie Prusa "czerwienią się" raptem 10 razy. Za to rumienią się 121 razy. Prus wywołuje te rumieńce dyskretnie - komentuje Bachórz - "nie tworzy to romansowej emfazy, literackiej przesady".

Czytaj więcej Czytaj więcej raportów Henryka Tronowicza

W świeżo wydanym "Leksykonie »Lalki«" profesor zauważa, że w tej powieści nie ma ani jednej postaci idealnej i co więcej, "wszystkie rodziny w »Lalce« są na różne sposoby poszczerbione, zdefektowane, kulawe". Tu za Marią Dąbrowską wtrącę, że Prus to był pisarz myślący, "a tym samym - człowiek prawie tragiczny. Bo niedobrze to w Polsce być myślącym człowiekiem".
Zaglądam z kolei do listów Bolesława Prusa, pisanych do narzeczonej, przyszłej żony. W jednej z korespondencji natrafiam na dewizę: "Żona jest nie tylko żoną i przedmiotem do pieszczot, ale jest przyjacielem i wspólnikiem".

A znów dotykając życia religijnego, aby skonfrontować powieść Prusa z dziełami Elizy Orzeszkowej i Henryka Sienkiewicza, prof. Bachórz porównuje częstotliwość użycia w nich trzech wyrazów: Bóg, Chrystus oraz Matka Boska. I tak w "Lalce" Bóg pojawia się 195 razy, w "Nad Niemnem" 150, w Trylogii 63 razy... (namawiam naszych Czytelników do przeprowadzenia podobnej sondy we własnym środowisku). No dobrze, ale co po stu latach, z górą, zrobić z figurą lalki w "Lalce"? W dobie uwielbienia dla lalki Barbie byłaby to operacja diablo karkołomna. Acz z drugiej strony, nie przestaje w "Lalce" budzić zachwytu wyznanie pani Wąsowskiej: "Chrystus przebaczył Magdalenie, od której przecie ja jestem mniej grzeszna, no i przynajmniej mam równie piękne włosy"...

CZYTAJ INNE FELIETONY/ BLOGI:

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki