Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Wolski z Lechii Gdańsk: Brakuje nam odważnej decyzji o strzale [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz, Chorzów
Lucyna Nenow / Polska Press
Z Rafałem Wolskim rozmawiamy o meczu z Ruchem Chorzów oraz pozostałej części sezonu.

Lechia ma bardzo duży potencjał ofensywny na papierze. Tymczasem w Chorzowie był kolejny mecz wyjazdowy, w którym mieliście problem z kreowaniem sytuacji bramkowych. Co się dzieje?
Trudno nam było cokolwiek zrobić. Ruch wykorzystał to, co miał, raz po stałym fragmencie, a potem po naszym błędzie i kontrze. Staraliśmy się grać, próbowaliśmy coś wykreować, ale nic nam nie wychodziło.

Wymieniacie bardzo dużo podań, utrzymujecie się przy piłce, ale mało kiedy kończycie akcje strzałami. Dlaczego?
To prawda. Czasami zbyt długo próbujemy utrzymać się przy piłce. Brakuje u nas decyzji o oddaniu strzału. Drużyny grające przeciwko nam ustawiają się ośmioma zawodnikami na 20 metrze , a czasami nawet jeszcze bliżej bramki. Trener też nam ciągle na to zwraca uwagę, ale gdzieś brakuje tej odważnej decyzji, żeby zaryzykować, oddać strzał i zagrozić w ten sposób bramce rywali.

Straciliście pozycję lidera. To w tej chwili ma dla was jakieś znaczenie?
Nie. Do końca sezonu jeszcze daleko i wiemy, że w lidze jeszcze się dużo wydarzy. Oczywiście, że w fazie mistrzowskiej chcielibyśmy zagrać u siebie z Legią Warszawa i Lechem Poznań. Będziemy robić wszystko, aby tak się stało. Jeszcze zostało kilka kolejek do końca pierwszej fazy, chcemy zdobyć jak najwięcej punktów i zobaczymy jak to wszystko się ułoży.

Jakie dziś są Twoje odczucia po przegranych meczach w Poznaniu i Chorzowie?
Z pewnością jest duży niedosyt. To były mecze, w których nie byliśmy drużyną słabszą i mogliśmy osiągnąć coś więcej. Powiem wręcz, że musieliśmy zrobić coś więcej, bo liczyliśmy na to, że z Lechem nie przegramy, a z Ruchem zdobędziemy trzy punkty. A jak to się skończyło, to wszyscy wiedzą.

Trener Piotr Nowak powiedział, że po wyrównującym golu pojawiło się rozprężenie, które nie powinno się drużynie przytrafić.
Czuliśmy, że to idzie w dobrym kierunku, a Ruch do momentu strzelenia bramki ani razu nam nie zagroził. Wykorzystał stały fragment i się cofnął. Później wyrównaliśmy i chcieliśmy pójść za ciosem. Niestety, przytrafiła się głupia strata, Ruch wyszedł z kontrą, strzelił gola i wygrał mecz.

W jakim stopniu brakowało Lechii Grzegorza Kuświka, Sławomira Peszki i będącego w pełni sił Marco Paixao?
To są ważni zawodnicy, którzy strzelili wiele ważnych bramek, bądź notowali asysty. Musieliśmy radzić sobie bez nich, ale niedługo wrócą do składu i na pewno na nich czekamy.

Przed Lechią bardzo ważny mecz z Legią...
Chcemy szybko zapomnieć o meczu z Ruchem. To już przeszłość. Musimy wyciągnąć wnioski i jedziemy dalej. W Gdańsku raczej meczów nie przegrywamy, mamy dobrą serię i oby trwała jak najdłużej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki