Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Wolski, piłkarz Lechii Gdańsk: Wiedziałem, że czeka mnie ciężka praca, ale że wrócę [rozmowa]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Rafał Wolski, piłkarz Lechii Gdańsk
Rafał Wolski, piłkarz Lechii Gdańsk Fot. Przemysław Świderski
Rafał Wolski, pomocnik Lechii Gdańsk, mówi o powrocie do gry po kontuzjach, celach na najbliższy sezon, Lidze Europy i o meczu z Jagiellonią Białystok.

Czujesz, że golem strzelonym w Płocku z Wisłą wróciłeś na dobre?

CZYTAJ TAKŻE: Broendby - Lechia. Kibice biało-zielonych byli w Danii

Bramka cieszy, ale będą jeszcze momenty lepsze i gorsze. Jestem po drugiej ciężkiej kontuzji, a w poprzednim sezonie mało grałem. Cieszę się, że dostaję minuty i raz to wygląd lepiej, raz słabiej, ale ważne, żeby tych gorszych chwil było jak najmniej. Bramka strzelona nawet z pół metra zawsze cieszy i daje pozytywny impuls. Podobnie jest z asystami. Gol strzelony w Płocku na pewno mi pomoże, abym grał jeszcze lepiej.

Dwa razy w krótkim czasie doznałeś tak poważnej kontuzji. To była lekcja pokory czy bardziej czułeś złość?

To nie są miłe i łatwe momenty, bo wróciłem po kontuzji, zagrałem kilka spotkań, wracała forma piłkarska i fizyczna, a tu nagle znowu gong od życia. Pierwsze momenty są trudne, ale nie jestem typem człowieka, który się załamuje tylko wiedziałem, że czeka mnie ciężka praca i że wrócę.

Do pełnej formy fizycznej jeszcze Ci czegoś brakuje?

Jeśli chodzi o sferę mentalną, to nie mam żadnych problemów, bo nie boję się, że coś mi się stanie. Jestem dobrze przygotowany i nic mnie nie boli. Jeśli chodzi o formę sportową i fizyczną, to jeszcze potrzebuję minut na boisku, grania w ważnych meczach i mam nadzieję, że to wszystko wróci jak najszybciej.

Jakbyś porównał dwa ostatnie powroty na boisko po ciężkich kontuzjach?

Teraz szybciej wróciłem do treningów z zespołem i zacząłem grać. Było mi też trochę łatwiej, bo już wiedziałem co mnie czeka.

Zdrowy Rafał Wolski to piłkarz, który może być liderem Lechii i wrócić do reprezentacji. Masz plan, kiedy chciałbyś dojść do tych momentów?

Nie stawiam sobie takich celów, bo nie wiem, co będzie za miesiąc czy dwa. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze, ale trzeba skupiać się na tym, co jest tu i teraz. Trenerzy widzą jak pracuję, mają dane z badań, wszystko monitorują i zdecydują, kiedy będę gotowy grać 90 minut. Oczywiście, że chciałbym grać w każdym meczu jak najwięcej, ale organizmu się nie oszuka.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

Po dwóch takich kontuzjach można wciąż myśleć o topowej karierze?

Gdybym tak nie myślał, to mógłbym już powiesić buty na kołku i robić coś innego. Mam swoje cele i ambicje. Wiem, że dobre chwile jeszcze przede mną i po to pracuję, żeby tak było.

Zabolało szybkie pożegnanie z Europą?

Oczywiście, bo chcieliśmy awansować dalej i grać w Lidze Europy jak najdłużej. Szkoda, bo było blisko. Zebraliśmy doświadczenie i mam nadzieję, że w następnym roku będzie lepiej.

Obecna Lechia ma to, czego w końcówce poprzedniego sezonu zabrakło jej, żeby walczyć o mistrzostwo Polski?

Myślę, że tak, ale wszystko czas pokaże, a do końcowej fazy rozgrywek jest jeszcze daleka droga. Najważniejsze są najbliższe mecze, żeby zdobywać punkty i nawet jak nie wyjdzie jedno czy drugie spotkanie, to żeby potem punktów nam nie zabrakło. Ważne będą spotkania w fazie mistrzowskiej, ale punkty zbiera się przez cały sezon.

Odpadliście z Ligi Europy, to teraz walka o mistrzostwo Polski?

Nie ma żadnej presji ze strony sztabu szkoleniowego. Wiemy jaki mamy potencjał, na co na stać. Chcemy wygrywać i wierzę, że jesteśmy w stanie osiągnąć dużo. Trenerzy mają ból głowy, bo kadra jest liczna, ale ważne, żeby wszyscy byli w formie, bo rywalizacja może nam tylko wyjść na dobre.

Na 12 ostatnich meczów ligowych z Jagiellonią przegraliście tylko jeden. Rywale będą chcieli w końcu Was ograć?

Jagiellonia na pewno przyjedzie z nastawieniem, żeby wygrać. Wiemy, że potrafimy grać i to my chcemy zdobyć trzy punkty. Obie drużyny się wzmocniły, nieźle wyglądają na początku sezonu i mam nadzieję, że czeka nas fajne spotkanie.

Jest duża konkurencja w środku pola, a mniejsza na skrzydłach. Jest brany wariant z Tobą jako fałszywym skrzydłowym, bo już byłeś ustawiany w ten sposób?

Jest taka opcja brana pod uwagę. Rozmawiam z trenerem i mówi, że poradzę sobie, czy zagram w środku czy na skrzydle. Docelowo trener mówi, że widzi mnie w środku pomocy i ja też tam czuję się najlepiej.

Jak oceniasz nowinki, że sędzia może teraz karać kartkami wszystkich na ławce rezerwowych?

Nie komentuję decyzji sędziów, bo jeśli jakieś podjęli, to i tak ich nie zmienią, a gadanie nic nie pomoże. Mamy VAR i jeśli będzie potrzeba, to arbiter z niego skorzysta. A jeśli chodzi o żółte kartki dla sztabu, to jest dla mnie bez sensu.

Rasistowski skandal czy przywiązanie do tradycji? Rosyjscy kibice nie chcą w drużynie byłego piłkarza Barcelony

RUPTLY / x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki