Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Janicki z Lechii Gdańsk: Byłem w Rzymie, więc wolę Włochy od Belgii [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bołt/Polskapresse
Rafał Janicki prezentuje wysoką formę i należy do najlepiej grających piłkarzy Lechii Gdańsk. Stał się mocnym punktem defensywy.

- Jedziecie do Poznania z wiarą, że można zdobyć trzy punkty?

- Lech jest do ogrania. Podbeskidzie już pokazało, że ten zespół można zaskoczyć z kontry i gdyby miało więcej szczęścia, to mecz mógłby się inaczej zakończyć.

- W ostatnich dwóch meczach z Lechem traciliście po cztery bramki...

- Już o tym zapomnieliśmy. Te mecze były dawno, a teraz jest okazja do rewanżu.

- W tamtych spotkaniach grałeś jako prawy obrońca. Teraz też na tej pozycji może być problem, bo kontuzjowany jest Deleu.

- Mam nadzieję, że zostanę na stoperze, bo na treningach nie widać, żeby coś miało się zmienić. Zresztą trener ma prawych obrońców - Chrisa Oualembo i Pawła Stolarskiego.

- Najgroźniejsza broń Lecha to skrzydłowi?

- Ale my mamy bardzo dobrych bocznych obrońców. Na pewno trzeba będzie trochę powalczyć w powietrzu, bo stałe fragmenty są mocną stroną Lecha. Musimy być dobrze skoncentrowani. W końcówce meczu z Widzewem trener się zdenerwował, bo po rogu ktoś od nas nie skoczył do piłki i była okazja bramkowa dla Widzewa. Mam nadzieję, że w Poznaniu unikniemy takich sytuacji.

- Kryjecie indywidualnie, strefowo czy w zależności od rywala?

- Ostatnio kryliśmy strefowo, ale w przerwie meczu pucharowego trener zmienił je na indywidualne. I wszystko wskazuje na to, że tak zagramy w Poznaniu.

- Liczycie punkty brakujące do czołowej "8"?

- Nie, skupiamy się na kolejnym meczu. Ten z Lechem będzie teraz najważniejszy i jedziemy go wygrać. Poza Lechem nie ma wśród naszych rywali zespołów wyżej notowanych od nas. Terminarz zatem jest dla nas niezły, więc teraz już wszystko w naszych nogach.

- Bardziej podoba Ci się Belgia czy Włochy?

- (śmiech) Byłem w Rzymie kiedyś, więc niech będą Włochy. Staram się nie zaprzątać sobie tym głowy.

- Ale wiesz, że przyjeżdżają do Gdańska przedstawiciele innych klubów, żeby Ciebie oglądać?

- Wiem, że na pewno był obserwator z Catanii, a o innych klubach, w tym z Belgii, nic mi nie wiadomo. O zainteresowaniu klubu z Włoch wiem od mojego menedżera. Na razie jednak gram w Lechii i to w Gdańsku mam kontrakt ważny jeszcze przez kolejne dwa sezony.

- To jest Twój najlepszy sezon w ekstraklasie?

- Zdecydowanie tak. Nie popełniam błędów, gram pewnie. Ocena należy do innych, ale ja dobrze czuję się na boisku.

- Co zadecydowało, że zrobiłeś ten skok jakościowy?

- Na pewno dużo zawdzięczam trenerowi Probierzowi. Dużo się nauczyłem przy nim i to procentuje. Na pewno cieszę się, że gram na środku obrony. To moja pozycja. Przed przyjściem do Lechii nie grywałem na lewej czy prawej obronie.

W sobotę z Lechem

W sobotę o godzinie 18.30 w Poznaniu piłkarze Lecha i Lechii Gdańsk zagrają o punkty w T-Mobile Ekstraklasie.

Trenerom Lechii i Lecha nie brakuje problemów kadrowych przed sobotnim spotkaniem. Michał Probierz, szkoleniowiec biało-zielonych, nadal nie będzie mógł skorzystać z Bartosza Kanieckiego. Ponadto w końcówce meczu z Widzewem kontuzji doznał Deleu i Brazylijczyka zapewne zabraknie w Poznaniu. Z prawych obrońców pozostają w kadrze Christopher Oualembo i Paweł Stolarski, a na tej pozycji może zagrać także Rafał Janicki.

W Lechu na pewno zabraknie pauzującego za żółte kartki Luisa Henriqueza oraz Dawida Kownackiego, który poleciał do Grecji z reprezentacją Polski do lat 17 na turniej eliminacji mistrzostw Europy. Do środy z powodu urazów nie trenowali Łukasz Teodorczyk, Szymon Pawłowski, Barry Douglas i Paulus Arajuuri.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki