Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Janicki, piłkarz Lechii Gdańsk: W okolicach stadionu poleciały butelki w stronę autokaru

Paweł Stankiewicz
Fot. Piotr Hukało
Piłkarze Lechii zremisowali w Gdyni z Arką 1:1 i po meczu nie ukrywali, że nie są zadowoleni z tego wyniku i że stracili dwa punkty.

- Nie mogę powiedzieć, że zagraliśmy dobry mecz, bo nie wygraliśmy. Z boiska jednak wydawało mi się, że to my dominowaliśmy - mówi Rafał Janicki, obrońca biało-zielonych. - Straciliśmy dwa punkty. Powinniśmy wykorzystać swoje sytuacje. Arka miała swoje okazje po autach, ale nasze były lepsze i to boli, że nie wygraliśmy. Nie wykorzystujemy jednej, drugiej sytuacji i gdzieś wkrada się nerwowość w naszą grę. Automatycznie są cofnęliśmy i Arka też miała z tego sytuacje. Gdybyśmy strzelili bramkę na 2:0 to byłoby po meczu, bo Arka już by się nie podniosła. Z gry nie stwarzała zagrożenia, a na auty byśmy znaleźli receptę.

Podczas meczu nie brakowało na boisku spięć, piłkarze doskakiwali do siebie, były gorące dyskusje.

- Myślę, że większości tych przepychanek w normalnych meczach by nie było. W derbach wychodzą emocje i to było widać. W większości sytuacji to były głupie i zupełnie niepotrzebne spięcia - uważa Rafał.

Piłkarze podczas meczu czuli atmosferę na trybunach, a biało-zieloni zapoznali się z nią już w drodze na gdyński stadion.

- Podczas rozgrzewki było zerknięcie na trybuny. Podczas meczu się wyłączyłem i już tego nie odczuwałem. Jeśli chodzi o dojazd to był spokojny oprócz okolicy już samego stadionu, gdzie kilka butelek poleciało w stronę autokaru - powiedział Janicki.

Obrońca Lechii przyznaje, że Arka go niczym nie zaskoczyła.

- Jak oglądałem to późniejsze mecze Arki to spodziewałem się, że gdynianie tak właśnie zagrają i raczej się cofną. Mieliśmy dużo miejsca w środku pola, żeby ciągnąć z piłką do przodu. Czasem zabrakło trochę dłuższego utrzymania się przy piłce, żeby piłkarze Arki musieli więcej pobiegać. Wtedy by im się kompletnie odechciało grać. Było kilka sytuacji, w których fajnie rozegraliśmy piłkę i były sytuacje. Arka nie miała nic z gry i nadrabiała to walką, zaangażowaniem i autami. Na pewno bardziej cieszy się z tego remisu, by my jesteśmy bardzo, ale to bardzo niezadowoleni - zakończył Janicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki