- Pasja z eksploracją, a dokładniej z URBEX (Urban Ex-ploration) pojawiła się od czasu... 25. rocznicy wybuchu reaktora w Czarnobylu - wspomina pan Rafał. - Zainteresowałem się tematem tej największej katastrofy nuklearnej w historii. Jednym tchem przeczytałem książkę Swiatłany Aleksijewicz „Krzyk Czarnobyla” i wtedy już wiedziałem, że chcę tam pojechać.
Na realizację swoich marzeń tczewianin musiał poczekać do 2016 roku. Kolejną wyprawę w to miejsce „zaliczył” rok później.
- Od tamtego czasu żyję tym tematem aż do dziś - mówi eksplorator. - Czarnobylska Strefa Wykluczenia (zwana ZONĄ) była moim pierwszym URBEXem, podczas którego zacząłem przygodę z fotografią tego typu miejsc.
Opuszczony kościół z trumną w Grzymałkowie straszy już pół w...
Zapytany o pierwszą w pełni „autorską” eksplorację, przyznał, że jej miejscem było opuszczone miasto Prypeć leżące w bliskim sąsiedztwie elektrowni jądrowej Czarnobyl.
To jednocześnie najbliższa mężczyźnie eksploracja, chociaż - jak mówi -takich było kilka. Wróćmy jednak do tej pierwszej, która mocno zapadła mu w pamięć.
- Miasto wielkości Tczewa, z którego dosłownie „wyssało” ludzi - wspomina. - Te porzucone szkoły, żłobki, przedszkola, mieszkania, w których walają się zeszyty z zapiskami z dnia katastrofy... To było absolutnie przejmujące. I cały czas miałem w pamięci powieść Aleksiejewicz - fragment, gdy wchodzisz do mieszkania głównych bohaterów... Poczułem ciary na plecach... To było naprawdę mocne przeżycie - dodaje.
Prypeć (bo tak nazywa się najsłynniejsze opuszczone miasto na świecie) ma kilka przejmujących swą historią miejsc. - Niewątpliwie najbardziej przerażającym z tych miejsc są podziemia szpitala nr 126, gdzie znajdują się porzucone kombinezony i ubrania osobiste strażaków, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce katastrofy - opowiada tczewianin. - Już idąc podziemnymi korytarzami w stronę tego miejsca, widzialem, że dozymetr szaleje, ale przecież to miejsce jest jednym z głównych wątków powieści Aleksiejewicz „Czarnobylska Modlitwa”. Gdy tam dotarłem i zobaczyłem to miejsce, przeszył mnie po raz kolejny przeszywający dreszcz i straszny ból głowy. Akurat ból głowy był chyba efektem bardzo wysokiej dawki promieniowania, która dawała znać o sobie - dodaje nasz rozmówca.
Kolejnym zapadającym w pamięć miejscem była remiza straży pożarnej i pobliski blok mieszkalny. - Wiedziałem, że ostatni wyjazd z tej remizy był naprawdę ostatnim wyjazdem tych strażaków w… ich życiu, tak krótkim życiu - wspomina poruszony pan Rafał. - Rodziny, które jeszcze spały tamtej nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku, nie zdawały sobie sprawy, co strasznego się wydarzyło i jaki to będzie miało wpływ na ich los.
Eksplorator mocno zapamiętał też wyprawę do Zakładów Przemysłowych „Jupiter”, które według oficjalnych informacji zajmowały się produkcją sprzętu RTV, a nieoficjalnie… przerobem plutonu z pobliskiej elektrowni atomowej w Czarnobylu.
- Zakłady działały jeszcze do 2002 roku i były najbardziej strzeżonym obiektem w strefie, a zalane piwnice zawierają skrzynie z szarym proszkiem o ekstremalnie wysokiej dawce promieniowania - zauważa tczewianin. - Nie można też pominąć „Mostu śmierci”, gdzie mieszkańcy Prypeci w nocy i nad ranem obserwowali słup „tęczy” znad palącego się reaktora. Swoją nazwę zawdzięcza temu, że znaczna większość tych oglądających przyjęła śmiertelną dawkę promieniowania…
Pan Rafał wspomina też wesołe miasteczko z ogromnym kołem widokowym, które nigdy nie zostało uruchomione, bo przygotowano je na obchody 1 maja…
Jednak nie tylko zagraniczne eksploracje interesowały pana Rafała.
- Równolegle z „Czarnobylem” zainteresowany byłem tematem polskiej elektrowni jądrowej (tak, w Polsce prawie wybudowaliśmy elektrownię atomową! - podkreśla) w Żarnowcu, gdzie na obszarze kilku tysięcy hektarów rozciąga się postapokaliptyczny krajobraz porzuconej największej budowy schyłku PRL. To był mój polski „Czarnobyl”, gdzie zacząłem szlifować swój fotograficzny dorobek, a jest tam co fotografować.
Czy swojej pasji Rafał Bo-rys Borkowski oddaje się samotnie? - Nie, dzisiaj w dobie Internetu i szybkiej wymiany informacji można bez problemu nawiązać współpracę z zainteresowanymi wspólnym tematem - zauważa tczewianin. - Tym ówcześnie wspólnym tematem została porzucona budowa EJ Żarnowiec - dziś współredaguję stronę internetową www.ejzarnowiec.pl, na którą serdecznie zapraszam zainteresowanych eksploracjami. Na wyprawy (URBEX) zawsze wybieramy się w grupie - jest nas kilka osób zrzeszonych w grupie. To bardzo ważne ze względu na niebezpieczeństwo związane ze stanem budynków lub „ubytków” pod nogami...
Dom Freddiego Kruegera w Gdańsku? W tej przerażającej willi ...
Obecnie efekty dotychczasowych działań pana Rafała można obserwować, od-wiedzając jego najmłodsze “dziecko” - stronę www.urbexpomorze.pl gdzie wreszcie w jednym miejscu zamieszcza relacje ze swoich eksploracji.
Każda pasja okupiona jest licznymi wyzwaniami. Nie inaczej jest w przypadku oddawania się eksploracjom. - Najtrudniejsze jest: zdobycie pozwolenia na wejście do obiektów, stan techniczny, pogoda, zbyt szybko zapadający zmrok, ale najbardziej dokucza brak zrozumienia wśród niektórych... Zazwyczaj traktują gościa z aparatem w opuszczonej fabryce czy budynku jak intruza albo co gorsza złodzieja czy wandala - wymienia eksplorator. - No cóż, trzeba wtedy posłużyć się urokiem osobistym albo sztuką negocjacji...
Czy w Tczewie, w powiecie, czy też nieco szerszym terenie znajduje się coś, co mogłoby zainteresować eksploratora? - W pobliżu Tczewa choćby ogromny PGR pod Pelplinem czy ośrodki wypoczynkowe na Kaszubach - uważa. - Zresztą, w każdym mieście jest jakiś opuszczony obiekt czy fabryka z tamtej epoki, a to najwdzięczniejszy obraz dla aparatu. Pod Tczewem jest kilka ciekawych miejsc (młyny, spichlerze, PGR-y, fabryki, kotłownie), nie podaję szczegółowych miejsc, bo niestety wandale też tam jeżdżą - dodaje eksplorator.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?