Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radzieccy "wyzwoliciele"

Maciej Wajer
Gdy zakończyło się piekło hitlerowskiej okupacji, dla wielu mieszkańców powiatu kościerskiego rozpoczęła się kolejna gehenna, a jaj symbolem była Armia Czerwona, która na kościerskiej ziemi pojawiła się już w marcu 1945 roku.

Ostatnie tygodnie II wojny światowej dla kościerskiej ziemi były już w miarę spokojne, ponieważ hitlerowscy okupanci zostali zmuszeni do jej opuszczenia, co było pokłosiem zbliżającego się frontu wschodniego. Jednak wejście żołnierzy Armii Czerwonej na obszar powiatu kościerskiego, dla wielu mieszkańców wcale nie oznaczał spokoju. W wielu przypadkach było wręcz przeciwnie.

Żołnierze radzieccy pojawili się w Kościerzynie już na początku marca 1945 roku. Pierwsze wrażenia mieszkańców były pozytywne, ponieważ Rosjanie byli traktowani jako wyzwoliciele. Jednak takie ich postrzeganie wkrótce uległo radykalnej zmianie. Trzeba pamiętać, że wraz z nadejściem wojsk sowieckich, pojawiały się również jednostki NKWD (Narodowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych) oraz tzw. Smierszu (kontrwywiadu wojskowego).

W pierwszym okresie budowania nowego ustroju, władze administracyjne były sprawowane przez radzieckie komendantury wojskowe, które były lokowane w większości polskich miast. Kościerzyna nie była w tym przypadku żadnym wyjątkiem. Jej siedziba mieściła się w budynku obecnego magistratu, a szefował jej major Tarasow.

Pomimo tego, że wojna już się zakończyła, władze radzieckie wykorzystywały miejscową ludność, a także jej dobytek, do własnych celów. Jak zaznacza Mirosław Golon w książce profesora Andrzeja Gąsiorowskiego „Kościerzyna i powiat kościerski w latach II wojny światowej 1939-45”, świadczy o tym wydarzenie z czerwca 1945 roku, kiedy to na żądanie władz radzieckich wykorzystano polskich pracowników na rzecz wspomnianego wojska. Wszyscy ci, którzy odmawiali, narażali się na dość wysokie kary grzywny. Duże części zapasów społeczeństwa zamieszkującego powiat kościerski, były też rekwirowane przez „radzieckich przyjaciół”. W wielu przypadkach wymienione zjawisko przybierało masową skalę, w efekcie czego, wiele gospodarstw wiejskich zostało całkowicie ograbionych z inwentarza.

Poważnym problemem były też mnożące się choroby, które z powodu braków odpowiednich lekarstw trudno było opanować. Nie brakowało przypadków występowania na przykład duru brzusznego. Rozprzestrzenianie się chorób, w tym wenerycznych, było pokłosiem gwałtów dokonywanych przez żołnierzy Armii Czerwonej na miejscowej ludności.

Okupacja wojsk radzieckich przejawiała się również w akcjach deportacyjnych, które były prowadzone przez NKWD na całym Pomorzu. Z badań historyków wynika, że z powiatu kościerskiego zostało deportowanych około 700 osób. Wielu z nich poniosło śmierć w czasie tej akcji. Szacunkowo mogła to być nawet liczba około 100 osób. Główną przyczyną wspomnianych zgonów były choroby zakaźne, a także niedożywienie. Z badań cytowanego wcześniej Mirosława Golona wynika, że mieszkańcy naszego regionu byli deportowani w rejon Czelabińska, Kujazów, Kopiejska oraz Biełorecka. Większość aresztowań w Kościerzynie zostało przeprowadzonych w pierwszej połowie marca 1945 roku. Co ciekawe, aresztowani mieszkańcy nie mogli liczyć na żadną pomoc ze strony kształtujących się nowych władz polskich. Tragicznym faktem jest to, iż w ręce radzieckich okupantów wpadali zazwyczaj ludzie niewinni, którzy nie popełnili żadnych przestępstw. Głównym powodem tego zjawiska była chęć wykorzystania polskiej siły roboczej w radzieckich łagrach. Jeśli chodzi o przekrój zawodowy tych osób, to najliczniejsza grupę stanowili rolnicy, robotnicy, rzemieślnicy oraz kolejarze.

Autor artykułu korzystał z informacji znajdujących się w książce prof. Andrzeja Gąsiorowskiego „Kościerzyna i powiat kościerski w latach II wojny światowej 1939-45”,

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki