Gdynianie dostali w pierwszej połowie bramkę do szatni. To wyraźnie podcięło im skrzydła.
- Od samego początku ten mecz nie toczył się po naszej myśli, bo dwie zmiany w pierwszej połowie z pewnością nam nie pomogły. Mimo wszystko mieliśmy jednak kilka swoich okazji, które powinniśmy byli wykorzystać i mecz wyglądałby inaczej - powiedział dla oficjalnej strony klubowej Radosław Pruchnik.
Gdynianie mieli swoje założenia na ten mecz. Niestety, nie wszystkie z nich udało się zrealizować. Piłkarzom przytrafiały się błędy, jednak Pruchnik zaznacza, że są one nieodłącznym elementem piłki nożnej.
- Po przerwie mieliśmy w planie szybko strzelić bramkę i tak się stało. Potem jednak zabrakło nam trochę spokoju i znów straciliśmy gola. Oczywiście przytrafił się nam błąd, ale kto ich nie popełnia? Błędy zawsze będą się zdarzać, ale nie na nich powinniśmy się skupiać, tylko na swoich szansach, których dziś nie wykorzystaliśmy - dodał Pruchnik.
Arka na świąteczną ucztę nie ma co liczyć. Już w środę bowiem zmierzy się na własnym terenie z Górnikiem Łęczna. Początek spotkania o godz. 18.30.
Źródło:www.arka.gdynia.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
