Radni zmienili zdanie. Drogi nie będzie

Przed rokiem było jasne, że droga Kościerzyna Północ powstanie i rozładuje korki w tej części miasta. Wielu podkreślało, że sama obwodnica to za mało. Teraz pomysł trafił do kosza i rozpętała się prawdziwa burza.

- Bardzo cieszyłam się, że 30 grudnia 2015 roku radni wspólnie doszli do wniosku, że naszemu miastu potrzebna jest droga Kościerzyna Północ - mówi Katarzyna Knopik, radna miasta. - Cieszyłam się, że trafiły do nich argumenty prezentowane na sesji o tym, że droga pozwoli m.in. na odciążenie zatłoczonego centrum miasta, zdecydowanie lepszy dojazd do kościerskiego szpitala. Dlatego zaskakujące było dla mnie uchylenie uchwały.

Radni, którzy zdecydowali, że droga jednak nie powstanie, tłumaczą, że ta decyzja to efekt protestów mieszkańców ul. Kopernika i okolic. Nie bez znaczenia były także duże koszty, z jakimi wiązałaby się ta inwestycja.

Przed rokiem, zdaniem większości radnych miasta Kościerzyna, sama budowa obwodnicy nie była wystarczająca, by kierowcy wreszcie pożegnali się z korkami w centrum. Obwodnica usprawni ruch w południowej części miasta, jednak od strony północnej - nic nie zmieni. Stąd pomysł, aby wybudować kolejną drogę. Radni podjęli stosowną uchwałę, a prace miały się rozpocząć jeszcze w tym roku. Tak się jednak nie stanie, a budowa drogi najwidoczniej nie jest już konieczna.

Jak się okazuje, do radnych trafił wniosek przewodniczącej Rady Miasta o uchylenie uchwały w sprawie drogi. Powodem miały być m.in. protesty. Mieszkańcy ul. Kopernika i sąsiednich byli przeciwni przedstawionej koncepcji. W tej sprawie odbyło się bardzo burzliwe spotkanie w Urzędzie Miasta i na miejscu przygotowano listę, na której podpisywali się przeciwni inwestycji mieszkańcy.

Niektórzy podkreślają, że w tym miejscu potrzebna jest droga osiedlowa, a nie z tonażem do 40 ton.

- Wskazane w uchylanej uchwale źródła finansowania stanowić będą ogromne obciążenie dla budżetu miasta w kolejnych latach, a środki finansowe przekazane na rzecz gminy miejskiej Kościerzyna za przejęte przez Skarb Państwa grunty pod obwodnicę powinny, w pierwszej kolejności, zostać przeznaczone na poprawę sieci dróg miasta, ze szczególnym uwzględnieniem skomunikowania terenów odciętych przez tę obwodnicę - mówi Teresa Preis, przewodnicząca Rady Miasta Kościerzyna. - Układ drogowy Kościerzyna Północ jest potrzebny miastu, plany zagospodarowania przestrzennego ujmują takie rozwiązanie - realizacja I etapu ul. Kalinowa. Miastu potrzebna jest ul. osiedlowa, a nie droga z tonażem do 40 ton, co wiąże się z bardzo dużymi kosztami. Poza tym, konsultacje z mieszkańcami ulicy Kopernika i sąsiednich ulic pokazały, że są oni przeciwni takiej koncepcji. Argumentem jest też bardzo duży koszt inwestycji i jej lokalizacja.

- Szkoda, że podczas sesji przeważył głos niewielkiej grupy mieszkańców, a nie dobro i rozwój całego naszego miasta - napisała na swoim blogu Katarzyna Knopik, radna miasta. - Naszemu miastu potrzebna jest droga Kościerzyna Północ. Pozwoli ona m.in. na odciążenie zatłoczonego centrum miasta, zdecydowanie lepszy dojazd do Szpitala Specjalistycznego, poprawi płynność ruchu oraz jakość powietrza w mieście, poprawi bezpieczeństwo w Kościerzynie, umożliwi równomierne rozłożenie ruchu oraz poprawi dojazd do osiedli, ułatwi mieszkańcom dojazd do budowanej obwodnicy bez konieczności przejazdu przez zatłoczone centrum, otworzy dostęp do nowych terenów inwestycyjnych, a także umożliwi dogodny dojazd do Centrum Kultury Kaszubskiej Strzelnica.

- Rozumiem mieszkańców ul. Kalinowej, ale przy budowie obwodnicy nikt nie wziął pod uwagę głosu kilkudziesięciu osób, które straciły swoje nieruchomości - mówi Adam z Kościerzyny. - Droga jest potrzebna i nie może być tak, że mieszkańcy dwóch ulic zablokowali inwestycję. Trzeba myśleć o korzyściach dla miasta.