Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni z Parchowa w terenie sprawdzali gdzie ma stanąć zbiornik na wody opadowe z drogi wojewódzkiej. To pokłosie skargi na wójta

Maria Sowisło
Maria Sowisło
W terenie spotkali się mieszkańcy Parchowa Bożena Mruk (na zdjęciu z prawej) i wójt Andrzej Dołębski
W terenie spotkali się mieszkańcy Parchowa Bożena Mruk (na zdjęciu z prawej) i wójt Andrzej Dołębski Maria Sowisło
Skarga na wójta Parchowa Andrzeja Dołębskiego sprawiła, że radni gminni postanowili wybrać się w teren. Kością niezgody jest bowiem lokalizacja zbiornika na wody opadowe z drogi wojewódzkiej nr 228 w Parchowie. Pierwotnie miał być wybudowany na działce gminnej. W projekcie znajduje się na terenie sąsiednim – Bożeny i Jana Mruków. Podczas wyjazdowego posiedzenia Rady Gminy Parchowo, samorządowcy wielokrotnie podkreślali, że o niczym nie są informowani.

Wkrótce ruszyć ma przebudowa drogi wojewódzkiej nr 228 w Parchowie. Na inwestycję od lat czekają mieszkańcy, bo trasa jest dziurawa, jak ser szwajcarski. To ostatni fragment tej drogi w powiecie bytowskim w tak fatalnym stanie. Obecnie trwa sporządzanie i gromadzenie dokumentacji przebudowy. I właśnie na tym etapie doszło do skłócenia mieszkańców Parchowa. Jak już informowaliśmy, ogromny zbiornik na wody opadowe z drogi został zaprojektowany na działce prywatnej Bożeny i Jana Mruków. Mieszkańcy Parchowa dowiedzieli się o tym przypadkowo i od razu zaczęli działać.

Mrukowie za wszelką cenę chcą odzyskać prawo do zarządzania swoja nieruchomości. Wybudowali bowiem w sąsiedztwie swojego domu salę bankietową z pokojami gościnnymi, sklepem i miejscem na kawiarnię.

- To miejsce wskazane na zbiornik jest nam bardzo potrzebne. Planowaliśmy tam urządzić parking. Jestem oburzona tym, że wójt dysponuje sobie naszą własnością. Bez naszej wiedzy, rozmowy czy wypracowania kompromisu. I jeszcze wszystkim opowiada, że nie chcemy z nim rozmawiać. Przecież nigdy nie zaproponował nam spotkania w sprawie tego zbiornika. Nie było nawet spotkania informacyjnego we wsi na temat przebudowy tej drogi – denerwuje się Bożena Mruk, która wraz z mężem napisała do radnych gminnych skargę na działania wójta. Jej przedmiotem jest właśnie lokalizacja zbiornika.

Podczas wyjazdowego posiedzenia Rady Gminy Parchowo samorządowcy przecierali ze zdumienia oczy i uszy, bo okazało się że wójt wydał decyzję środowiskową na lokalizację zbiornika ale na działce gminnej. Jakim cudem w projekcie znalazł się na sąsiedniej – prywatnej?

- To pytanie nie do mnie a do Zarządu Dróg Wojewódzkich – skwitował wójt Andrzej Dołębski.

Mrukowie podejrzewają, że projektant mógł zasugerować się pismem włodarza Parchowa, który wskazywał przeniesienie zbiornika na działkę sąsiednią ze względu na ewentualny zamiar sprzedaży gruntu gminnego. Sam Dołębski po kilku minutach opuścił spotkanie w terenie.

- Moim zdaniem rozwiązaniem tego problemu byłoby jednoznaczne wskazanie przez gminę lokalizacji zbiornika na gruncie gminnym – skwitował przewodniczący Rady Gminy Parchowo Waldemar Jakubek.

Radni nie podjęli w terenie decyzji czy skarga na wójta jest zasadna, czy nie. Podczas dyskusji nie padł żaden konstruktywny wniosek prócz tego, że wszystkim zależy na przebudowie drogi, a co z tym się wiąże, budowie zbiornika na wody opadowe. Mieszkańcy Parchowa, Bożena i Jan Mrukowie, zapowiadają że ziemi pod zbiornik na wody opadowe z drogi wojewódzkiej nie oddadzą bez walki.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki