Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni PiS: chcemy kontroli zamówień na obsługę mediów społecznościowych w gdańskim magistracie

Maciej Naskręt
Maciej Naskręt
fot. Maciej Naskręt
Firma Personal PR, odpowiedzialna za media społecznościowe w gdańskim magistracie, złożyła oferty na obsługę profili równe kosztom ustalonym przez miasto. O wątpliwościach przekonywali w czwartek radni PiS, którzy teraz domagają się od władz Gdańska kontroli zamówień. Do tego wprowadzono wyśrubowane wymogi w przetargu, które miały preferować wspomnianą firmę i eliminowały z zamówienia inne podmioty.

Jesteś jedynym oferentem, spełniasz rygorystyczne wymogi, a w dodatku idealnie trafiasz wartością oferty w wartość zamówienia miasta. Przypadek? Nie sądzę - mówił dzisiaj na konferencji prasowej Przemysław Majewski, radny PIS.

Razem z koleżankami z formacji - Barbarą Imianowską i Elżbietą Strzelczyk wskazali, że firma byłej rzeczniczki gdańskiego stadionu w Letnicy - Personal PR - od lat otrzymuje kilkaset tysięcy złotych z budżetu miasta. Łącznie, według ich wyliczeń, niemal kilka milionów.

To nie pierwsza sytuacja, gdy ta firma "przypadkowo" trafia wartością oferty w wartość zamówienia miasta. Tak było już w 2021 r. Zaraz po tym ta firma wygrała zamówienie na blisko 800 tysięcy zł na prowadzenie miejskich mediów społecznościowych - podkreśla Majewski.

Ponadto firma spełnia bardzo wyśrubowane wymogi oferty, o których inni kontrahenci mogą tylko pomarzyć. Między innymi chodzi tu o prowadzenie profilu należącego do administracji samorządowej w ciągu 6 miesięcy, czy prowadzenie profilu na Instagramie z liczbą ponad 75 tys. obserwujących.

Radni, zwołując konferencję, chcieli się dowiedzieć, czy Aleksandra Dulkiewicz akceptuje nieformalne relacje swojego najbliższego otoczenia z przedstawicielami agencji reklamowych wygrywających miejskie przetargi.

Z tych powodów domagamy się kontroli i audytu na wzór podobnych działań w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni przy okazji afery z owcami - mówi Elżbieta Strzelczyk, radna PiS.

Radni zainteresowali się firmą Personal PR, gdy władze Gdańska zleciły agencji PR przeprowadzenie castingu, który miałby na celu wyłonienie kreatywnych i twórczych osób do działań na miejskim profilu TikToka. Najpierw usługa ta miała kosztować 34 tys. zł, potem 60 tys. zł, a niedawno ujawniono, że jej koszt wynosi 114 tys. zł netto.

Co na to miasto Gdańsk?

Po raz pierwszy w historii obecności w mediach społecznościowych miasto Gdańsk nie kupuje standardowej reklamy, a organizuje warsztaty z uznanym i popularnym artystą, mieszkańcem Gdańska, którego efektem mają być właśnie nagrania przygotowane przez gdańską młodzież, przedstawiające w atrakcyjny sposób życie w naszym mieście.

TikTok, globalnie, jest obecnie najszybciej rozwijającym się medium, które jest dopiero doceniane w Polsce przez wiele organizacji, w tym partie polityczne – obecnie obserwujemy na TikToku zmasowaną kampanię młodych polityków PiS - wyjaśnia Daniel Stenzel, rzecznik prasowy prezydent Gdańska.

ZOBACZ TEŻ:
Tak sarusia55, czyli Iwona Gosia Dziedzic zarabia na TikToku. Chociaż chciała się wycofać, zmieniła zdanie. Jak można ją wspierać?

Działania zostały zorganizowane przez miasto zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, w trybie zapytania ofertowego, czyli do 130 tys. zł netto.

Na ten cel w planie zamówień publicznych miasto zabezpieczyło 125 tys. zł netto. Zapytanie zostało wysłane do pięciu dużych, uznanych agencji, a ofertę złożył jeden podmiot. Wszyscy na przygotowanie propozycji mieli 14 dni. Dochowane zostały wszystkie wymogi wewnętrznych przepisów dot. zapytania ofertowego - mówi Stenzel.

Jak podkreślają urzędnicy, Gdańsk od lat jest uznawany jest za lidera wśród samorządów jeśli chodzi o obecność w mediach społecznościowych, m.in. dlatego, że dba o najwyższą jakość świadczonych usług.

Czynienie miastu zarzutów przez radnych PiS, że w tym postępowaniu wymagaliśmy doświadczenia w prowadzeniu profili w dotychczasowych kanałach na FB, IG i TT jest pozbawione sensu. Trudno wyobrazić sobie, że od wykonawcy nie będziemy oczekiwali gotowości do pracy, doświadczenia w przygotowywaniu grafik czy nagrań video, skoro chcemy promować się na TikToku. Wymaganie podstawowych kompetencji jest przejawem dbałości o publiczny pieniądz, a nie skandalem, czy efektem niejasnych powiązań, jak cynicznie sugerują to lokalni działacze PiS - kończy Stenzel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki