W Pucku mieszkańcy chcą mu zgotować wielkie powitanie. Odbędzie się ono ok. godz. 17 na rynku (plac Wolności). Od rana trwa ustawianie sceny.
- Serdecznie zapraszamy wszystkich, abyśmy wspólnie powitali naszego mistrza - mówi Zdzisław Jaroni, zastępca burmistrza Pucka.
Daniel Pliński ma przylecieć do Gdańska ok. godz. 16 z Warszawy, gdzie w poniedziałek zwycięska polska reprezentacja spotkała się z licznie przybyłymi fanami siatkówki.
Rok temu w Madrycie setki tysięcy ludzi witało piłkarzy reprezentacji Hiszpanii, która zdobyła mistrzostwo Europy. W poniedziałek podobna feta, choć na znacznie mniejszą skalę, odbyła się w Warszawie. Powodem do świętowania był oczywiście powrót do kraju siatkarzy - od niedzieli mistrzów Europy w siatkówce.
Biało-czerwoni wylądowali w kraju z godzinnym opóźnieniem, którego powodem nie było wcale długie świętowanie złotych medali.
- Wybaczcie nam zmęczenie i nieskładne wypowiedzi. To dlatego, że my potrafimy nie tylko grać w siatkówkę, ale też świętować - tłumaczył prezes Polskiego Związku Siatkówki Mirosław Przedpełski.
Wśród złotych medalistów jest pucczanin Daniel Pliński. W jego rodzinnym mieście ludzie są w euforii i niecierpliwie czekają na przyjazd złotego medalisty. Trenerzy z klubu, w którym zaczynał swoją wspaniałą karierę, oraz władze miasta planują specjalną fetę.
- Złoty Daniel!!! - słychać na ulicach Pucka. W mieście, gdzie niemal wszyscy się znają, Pliński jest bardzo popularny i lubiany. Nic dziwnego, skoro po finale, gdy tylko znalazł się przed telewizyjną kamerą, od razu pozdrowił właśnie Puck oraz Bełchatów, gdzie występuje w PGE Skrze.
Najbardziej cieszy się oczywiście rodzina Plińskich.
- Finałowy mecz oglądaliśmy wszyscy u rodziców. Okropnie się denerwowaliśmy, ale potem była wielka euforia - opowiadał nam wczoraj Wiesław, brat Daniela. - Zaraz po zwycięstwie nad Francją zadzwoniliśmy z gratulacjami.
- Jestem ogromnie dumna z syna. To jest nie do opisania, co przeżywamy - mówi Stefania Plińska. - Daniel musiał wiele poświęcić, reprezentacja oznaczała nieraz długą rozłąkę z rodziną... Ale było warto!
W piątek Daniel ma w Pucku być gościem uroczystości 15-lecia Koraba Puck. To w tym klubie stawiał pierwsze siatkarskie kroki pod okiem trenera Piotra Kozakiewicza. Popularny "Kozak" także bardzo przeżywał występy podopiecznego.
- Byliśmy na turnieju w Poznaniu, ale gdy właściciel jadłodajni, w której się stołowaliśmy usłyszał, że Pliński jest z Pucka jak my, od razu wystawił telebim i mogliśmy oglądać mecz - opowiada Kozakiewicz. - Daniel sobie na ten sukces zasłużył i zapracował. Jest jednym z najlepszych środkowych na świecie.
Irosław Stachecki, także trener Koraba, "wykrakał" sukces: powiedział przed mistrzostwami, że najlepszym prezentem na rocznicę powstania klubu byłby właśnie złoty medal Plińskiego.
Data oficjalnego powitania Daniela w Pucku wczoraj nie była jeszcze ostatecznie ustalona. Wiadomo, że w piątek o godz. 11 będzie na święcie swego macierzystego klubu w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych. O godz. 15 rozpocznie się międzynarodowy turniej młodzieżowy w siatkówce Korab Cup, w tutejszej hali MOKSiR. I tutaj właśnie może odbyć się wielkie spotkanie mistrza Europy z pucczanami i sympatykami siatkówki.
- Wziąłem tydzień urlopu z pracy, będę świętował mistrzostwo razem z Danielem! - zapowiada Wiesław Pliński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?