Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski: Porażka nie zepsuła święta w Gdyni. Basket zakończył zmagania na półfinale

Krzysztof Michalski
Krzysztof Michalski
Aneta Zurek / Polska Press
Basket 90 Gdynia zakończył Puchar Polski na półfinale, ale gdyńskie koszykarki i tak mogą być zadowolone z rozgrywanego w Gdynia Arenie turnieju.

Władze PZKosz postanowiły urządzić w miniony weekend święto kobiecej koszykówki w Gdyni. Przy okazji rozgrywanego w Gdynia Arenie turnieju finałowego Pucharu Polski oddano honory dwóm legendarnym koszykarkom, które reprezentowały barwy Basketu w czasach największej świetności tego klubu.

Podczas finałowego starcia Wisły CanPack Kraków z Artego Bydgoszcz (mecz zakończył się po zamknięciu tego wydania „Dziennika Bałtyckiego”) zaprezentowana została statuetka im. Małgorzaty Dydek, która po zakończeniu sezonu ligowego zostanie wręczona najlepszej zawodniczce Energa Basket Ligi Kobiet. - To trofeum wykonane przez artystę, zaprojektowane wspólnie z rodziną. Osoba tak znakomitej zawodniczki, jaką była Gosia, w pełni odpowiada randze tej nagrody, którą będziemy na koniec sezonu przekazywać jako nagrodę dla MVP - mówi Olga Kijewska, sekretarz PZKosz.

W przerwie spotkania uhonorowana została Agnieszka Bibrzycka, która dwa lata temu zakończyła karierę zawodniczą, a teraz sprawuje funkcję menedżera w gdyńskim klubie. To wszystko miało przyciągnąć kibiców na trybuny Gdynia Areny i dać im namiastkę atmosfery, która panowała na meczach z Dydek i Bibrzycką w składzie.

I to się udało. Najpierw, w piątek, gdynianki w ćwierćfinale ograły I-ligową AZS Politechnikę Kraków 89:46. Wystarczy rzut oka na wynik, żeby domyślić się, że Basket nie miał najmniejszych problemów z wygraną w tym spotkaniu.

Znacznie cięższe zadanie czekało gdynianki w półfinale, gdzie w sobotę czekała na nich Wisła. To właśnie to spotkanie porwało gdyńską publiczność i sprawiło, że kibicom odświeżyły się wspomnienia sprzed lat. Tak emocjonującego spotkania fani Basketu nie oglądali od dawna. Gospodynie po pierwszej kwarcie przegrywały już 17:25, a po drugiej 39:51. Gdy na trzy minuty przed końcem trzeciej odsłony Wisła prowadziła aż 63:42 wydawało się, że jest już po meczu. Ale wtedy Basket zaliczył kapitalną serię 10:2, a w ostatniej kwarcie dał prawdziwy popis gry. Przy fanstastycznym dopingu kibiców kontynuował pogoń, dopadając rywalki na 3,6 sekundy przed końcem, gdy za trzy trafiła Kahleah Copper i było 71:71. Potem jeszcze Kristine Vitola zablokowała Mauritę Ried i mieliśmy dogrywkę.

W niej znacznie lepsza była już Wisła, wygrywając 11:4 i ostatecznie triumfując w całym meczu 82:75.

Basket 90 Gdynia - AZS Politechnika Korona Kraków 89:46 (21:9, 28:15, 20:6, 20:16)

Basket: Copper 20, Jankoska 14, Handy 12, Morawiec 11, Vitola 11, Ossowska 8, Aleksandravicius 4, Skerović 3, Jakubiuk 4, Rembiszewska 2, Kotnis 0

AZS: Grabska 19, Rafałowicz 7, Pratasewicz 4, Ciężadło 4, Malinowska 4, Owca 3, Puter 2, Krzywoń 3, Homoncik 0,Pasek 0

***

Basket 90 Gdynia - Wisła CanPack Kraków 75:82 (17:25, 22:26, 14:13, 18:7, d. 4:11)

Basket: Copper 27, Aleksandravicius 10, Skerović 10, Vitola 8, Jankoska 8, Handy 6, Jakubiuk 4 Morawiec 2,, Rembiszewska 0

Wisła: Parker 18, Rodriguez 12, Labuckiene 11, Radocaj 11, Ziętara 8, Reid 8, Abdi 8, Greinacher 8, Suknarowska-Kaczor 0, Niedźwiedź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki