Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Bałtyku został w Polsce

Paweł Kowalski
Marcin Dołęga - największa gwiazda gdańskich zawodów
Marcin Dołęga - największa gwiazda gdańskich zawodów G. Mehring
W hali Atlety Gdańsk na Przymorzu odbył się wielomecz podnoszenia ciężarów o Puchar Bałtyku. Startowały w nim reprezentacje Estonii, Finlandii, Łotwy oraz gospodarze. Zabrakło zaś awizowanych Litwinów. Czwórmecz miał nietypową obsadę, dającą szansę startu zawodnikom różnych kategorii wiekowych, bowiem każda pięcioosobowa ekipa składała się z dwóch kobiet, seniora, sztangisty do lat 20 i ciężarowca do lat 17.

Puchar Bałtyku zdobyli Polacy, występujący w składzie: Aleksandra Klejnowska-Krzywańska, Anna Leśniewska, Marcin Dołęga, Krystian Sroka i Aleksander Choszcz. Prowadzona była też klasyfikacja indywidualna. Także w niej wszystkie pierwsze miejsca zajęli biało-czerwoni.


Indywidualnościami imprezy byli dwaj znakomici, wielce już utytułowani sztangiści: nasz trzykrotny mistrz świata i mistrz Europy Marcin Dołęga oraz dwukrotny medalista olimpijski (srebro 2004 r. w Atenach, brąz 2008 r. w Pekinie) i pięciokrotny mistrz świata tudzież Europy, Wiktor Szczerbatis z Łotwy.


Między nimi toczył się emocjonujący bój o zwycięstwo w seniorskiej kategorii. W końcówce wszystko zależało od tego, czy łotewski kolos udźwignie w podrzucie ciężar 215 kg. Nie udźwignął; z sukcesu cieszył się Marcin Dołęga. Nasz mistrz, ważący 108,40 kg uzyskał w dwuboju 383 kg (178+205), za co otrzymał 413,35 punktów w przeliczeniu według tabeli Sincalaira. Natomiast ważący 130,25 kg Szczerbatis osiągnął 395 kg (187+208), co dało mu 406,44 pkt.


Wyniki te nie powalają, są jak na możliwości obu sztangistów bardzo przeciętne, ale musimy uwzględnić, że ciężarowcy są obecnie w okresie intensywnych przygotowań do najważniejszych imprez. Przy czym dla seniorów będą to listopadowe mistrzostwa świata w Paryżu.


Przyjemnym dla organizatorów imprezy akcentem zawodniczym było zwycięstwo Aleksandra Choszcza z Atlety Gdańsk w juniorskiej kategorii U-17. Ten zawodnik, srebrny medalista niedawnej Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży będzie reprezentował Polskę na sierpniowych mistrzostwach Europy juniorów w Ciechanowie.

Z Marcinem Dołęgą z Zawiszy Bydgoszcz, aktualnym mistrzem świata, zwycięzcą gdańskich zawodów, rozmawia Paweł Kowalski
Wszystkie siły rzuca Pan na Londyn, by zdobyć upragniony medal olimpijski?


Zgadza się. Osiągnąłem już w karierze ciężarowca bardzo dużo. Trzy razy zostałem mistrzem świata, jestem mistrzem Europy, rekordzistą świata. Do pełni szczęścia brak mi tylko olimpijskiego krążka. Na ubiegłych igrzyskach w Pekinie przegrałem brąz, nie tyle wagą ciała - zaledwie o 0,07 kilograma - ile kontuzją, która dała mi się tam dotkliwie we znaki.


Ile trzeba będzie udźwignąć w Londynie, by zdobyć medal?


430 kilogramów w dwuboju w kategorii 105 kilogramów da taką gwarancję. Najgroźniejsi rywale to Rosjanie. Oni są w cięższych kategoriach zawsze niesamowicie silni.


Po drodze listopadowe mistrzostwa świata w Paryżu...


Na nich musimy potwierdzić nasz stan posiadania. W tej chwili polska ekipa męska ma sześć nominacji na Londyn czyli maksimum, a kobieca trzy, ale walka o czwartą będzie dla naszych pań niezwykle trudna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki