Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczoły pogryzły trzy dziewczynki w Perlinie

Redakcja
Pszczoły pogryzły trzy dziewczynki w PerlinieNawet po sześć śladów po użądleniu przez pszczoły miały trzy młode dziewczyny w wieku 8, 11 i 18 lat.
Pszczoły pogryzły trzy dziewczynki w PerlinieNawet po sześć śladów po użądleniu przez pszczoły miały trzy młode dziewczyny w wieku 8, 11 i 18 lat. archiwum
Nawet po sześć śladów po użądleniu przez pszczoły miały trzy młode dziewczyny w wieku 8, 11 i 18 lat. To efekt nieszczęśliwego zdarzenia, do którego doszło na jednym z pól uprawnych we wsi Perlino w gminie Gniewino.

Poszkodowana strona uważa, że ule były postawione za blisko gospodarstw. Natomiast pszczelarze byli pewni, że było to wystarczająco odosobnione miejsce. Problem również tkwi w przepisach. Polskie prawo nie reguluje, w jakich odległościach można trzymać pszczoły.

- W niedzielę 22 maja zaprosiliśmy do naszego domku letniskowego w Perlinie rodzinę i znajomych. Troje dziewczyn postanowiło pójść po lody do pobliskiego sklepu. Poszły drogą w pobliżu pola z rzepakiem znajdującego się w pobliżu domków letniskowych. Na polu spotkały pszczelarzy, którzy mówili, że pszczoły są rozwścieczone i sami uciekli - opowiada nasz czytelnik (dane personalne do wiadomości redakcji).

 

Zobacz też: Rój pszczół zaatakował mężczyznę w Puck [WIDEO,ZDJĘCIA]

Udało nam się skontaktować z jednym z pszczelarzy, który także prosił o anonimowość.

- Chcieliśmy pomóc tym dziewczynom. Próbowałem nawet wyjąć jednej z nich pszczołę z włosów - opowiada mieszkaniec gminy Luzino. - Na tym polu z rzepakiem postawiliśmy trzy ule za zgodą właściciela tej ziemi. Gospodarz był nawet z tego powodu zadowolony, bo pszczoły zapyliłyby rośliny i miałby lepsze plony - dodaje.

Zdaniem pszczelarza owady były prawdopodobnie rozwścieczone przez nadmiar pokarmu.

- Być może będziemy musieli też wymienić matkę pszczelą. Naprawdę jest mi bardzo przykro z powodu tego co się wydarzyło - mówi.

Nasz czytelnik na miejsce zdarzenia postanowił wezwać straż pożarną i pogotowie.

- Jeszcze kilka dni po użądleniu dziewczynki narzekały na zdrowie - opowiada.

Letnik również dodaje, że jeśli ich stan zdrowia się nie poprawi, to sprawa może znaleźć się w sądzie. A to wcale nie musi okazać się łatwym wyjściem.

- Trzeba udowodnić, że pszczoła, która nas użądliła pochodzi z danej pasieki - wyjaśnia Grzegorz Stańczyk z Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Gdańsku. - Nie ma także przepisów prawnych pisanych, regulujących odległości pasiek od granic sąsiadów. Są za to zasady przyjęte przez pszczelarzy, żeby nie stawiać ich blisko domów. A jeśli już, to żeby były ogrodzone tak, aby pszczoły nie wylatywały poza teren pasiek.

Stańczyk również dodaje, że chociaż w polskim prawie nie ma przepisów, to w procesach w sprawie pasiek usytuowanych zbyt blisko sąsiednich nieruchomości strony powołują się niekiedy na zwyczaje wynikające z nie obowiązującej już ustawy z... 1879 r. dla Gorycji i Gradyszcza w zaborze austriackim! Która „mówi” właśnie o odległościach.

 

Tomasz Smuga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki