8 października Prokuratura Rejonowa w Przemyślu złożyła do prezydenta Przemyśla wniosek o zorganizowanie zabiegu uśmiercenia zwierząt. Z opinii behawiorysty, która jednoznacznie wskazuje, że psy stanowią śmiertelne zagrożenie dla otoczenia wynika, że nie ma innego sposobu uniknięcia zagrożenia. Rozpoczęły się przygotowania do zabiegu. W momencie, gdy wszyscy uznali, że psy zostały uśmiercone zarówno urząd jak i prokuratura w wystąpieniach medialnych wycofali się ze swoich poprzednich słów, twierdząc, że taka decyzja nie zapadła i ani jeden organ ani drugi nie jest władny by taką decyzję podjąć.
Policja zatrzymała do postępowania oba psy i oddała je na czasowe przechowanie do schroniska. Psy od blisko dwóch miesięcy przebywają w Orzechowcach. Pieczę nad tym miejscem sprawuje Urząd Miejski w Przemyślu. Samiec Joker i samica Cataley oficjalnie nadal są własnością dwójki mieszkańców Przemyśla, gdzie doszło do ataku na 12-latniego chłopca.
Psy zmieniły jego życie
Dwa pitbulle zmieniły dotychczasowe życie dwóch rodzin, ale także Przemysława Grządziela, kierownika schroniska w Orzechowcach.
- Gdy do nas trafiły, byłem tą osobą, która wyciągała je z klatek z radiowozu, przeprowadziłem je do boksów, zdjąłem kagańce i kolczatki oraz dokonałem wstępnych oględzin. Osobiście 7 dni w tygodniu doglądam tych zwierząt, karmię je, zapewniam świeżą wodę oraz staram się w miarę możliwości jak najdłużej dotrzymywać im towarzystwa, aby miały kontakt z człowiekiem. W tej sytuacji moje życie rodzinne i prywatne zeszło na dalszy plan
- mówi nasz rozmówca.
- Nie widzę możliwości przeniesienia tych psów na sektory ze względu na bezpieczeństwo ludzi oraz sąsiadujących z tymi psami zwierząt. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że wychowywane one były w niewłaściwy sposób, ich agresję i atak może wzbudzić nawet niewinny gest ręką, postawa ciała, ubiór, zapach czy przedmiot.
Potrzebna pomoc miasta
"Jest pożar? Trzeba go ugasić". - Staram się poprzez prawników naszego magistratu dowiedzieć się jak działają pewne rzeczy, ale muszę podkreślić, że ja nie jestem żadną stroną w tym postępowaniu. Pewne decyzje powinny zapadać na wyższym szczeblu, a na dzień dzisiejszy tego nie ma - podkreśla kierownik schroniska w Orzechowcach.
Co, jeżeli psy nie zostaną decyzją sądu uśpione?
- Dożywotnie przetrzymywanie ich w zamkniętym boksie byłoby nie tylko niehumanitarne, ale urągałoby wszelkim zasadom opieki nad zwierzętami. Nie można tych psów wydać do adopcji, czego i tak by się nikt rozsądny nie podjął i nie wziął odpowiedzialności za ewentualne wydanie tych psów komukolwiek ze względu na możliwość kolejnej tragedii
- mówi Grządziel.
Właścicielowi grozi więzienie
Sąd Okręgowy w Przemyślu uchylił areszt stosowany wobec właściciela psów, 50-letniego Mariusza S. Zdecydował m.in. fakt, że w sprawie zgromadzono już praktycznie wszystkie dowody i nie zachodzi obawa matactwa. Mężczyzna jest podejrzany m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci. Nie przyznał się do winy. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. Materiały zebrane w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci zostaną wyłączone z niej i przekazane policji, która przeprowadzi postępowanie o wykroczenie.
W śledztwie ustalono, że doszło do popełnienia wykroczeń związanych z posiadaniem psów rasy niebezpiecznej bez zezwolenia i rozmnażanie psów w calach handlowych wbrew zakazowi wynikającemu z ustawy o ochronie zwierząt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?