Przywidz ma wójta

Pracę w Urzędzie Gminy Przywidz rozpoczął Pan w ubiegły piątek. Jaka była pierwsza Pana decyzja? Co zamierza Pan zrealizować w najbliższym czasie?
Urzędowanie rozpocząłem od zmiany godzin pracy. Do tej pory Urząd Gminy dostępny był dla mieszkańców cztery dni w tygodniu, bowiem środa była dniem wewnętrznym. Teraz mieszkańcy mogą załatwiać sprawy codziennie. Najważniejszym zadaniem, jakie stawiam przed sobą, jest uspokojenie i poprawienie atmosfery w gminie i urzędzie. Chcę usprawnić też jego funkcjonowanie. Zapoznałem się już z budżetem gminy i muszę przyznać, że stwarza duże możliwości dla samorządu. A to dobry moment, ponieważ do 15 listopada musimy skonstruować nowy. Widzę, że można przesunąć pewne środki finansowe, które pozwolą zwiększyć wydatki Gminnego Ośrodka Kultury, na inwestycje czy promocję. Przedsięwzięcia, które zostały ujęte w przetargach będziemy realizować, ale najpierw trzeba je zweryfikować. Chcę zbadać także możliwości pozyskania środków unijnych i innych, ponieważ do tej pory ich pozyskiwanie nie było zadowalające.

Jedną z kwestii podnoszonych przez przeciwników odwołanej wójt Bożeny Mielewczyk-Zawady była sprawa szkoły przy ul. Cisowej. Co będzie z nią teraz?
Jest szansa na uruchomienie tej placówki, ponieważ, na szczęście, nie została zlikwidowana, a tylko budynek wyłączono z eksploatacji. Mam nadzieję, że uda się ponownie prowadzić w nim naukę i to wkrótce.

Pojawiają się zarzuty, że nie ma Pan doświadczenia w pracy samorządowej...
Zależy, co obierzemy za wzór samorządowca. Wiem, która z metod Miltona Freedmana musi być stosowana przez samorządowców. Moje podejście do wydawania środków gminnych jest następujące - dysponować nimi tak, jakby wydawało się własne pieniądze na cudze sprawy, czyli rozważnie i zgodnie z prawem, biorąc oczywiście pod uwagę oczekiwania społeczeństwa.

Na pewno wielu samorządowców to wie, ale czy wszyscy? Poza tym, samorządności uczymy się całe życie. Mieszkając na terenie gminy, nie sposób nie zauważyć jej problemów i nie próbować wpływać na zmiany. W 2005 roku jako jedna z trzech osób zostałem wytypowany do programu Leader Plus. W poprzednim referendum brałem udział w spotkaniach grupy, która doprowadziła do głosowania.

Kim jest Marek Zimakowski

Kandydaturę Marka Zimakowskiego zaproponował premierowi wojewoda Roman Zaborowski.

Urodził się 3 sierpnia 1957 r. w Worowicach na Mazowszu. Ma wyższe wykształcenie ekonomiczne. Był menedżerem w Polskiej Żegludze Bałtyckiej. Kształcił się między innymi w zakresie zarządzania, polityki gospodarczej, negocjacji, informatyki gospodarczej rachunkowości i finansów.
Prowadzi gospodarstwo rolne w Trzepowie w gminie Przywidz.