Przyszli kierowcy będą mogli sprawdzić szkołę jazdy

Będzie kolejna rewolucja w szkoleniach na prawo jazdy? Ministerstwo Cyfryzacji szykuje e-usługę, która pozwoli sprawdzić statystyki zdawalności poszczególnych szkół jazdy.

- To, czy kursanci zdadzą czy nie, w dużej mierze zależy od nich samych, siłą rzeczy większe szkoły mogą pochwalić się wyższą zdawalnością - mówi pan Andrzej, właściciel jednej ze szkół jazdy w Trójmieście. - Nie wiem, dlaczego mamy być rozliczani za późniejsze błędy kursantów.

- To zbyt duża ingerencja w działalność szkół jazdy - zauważa z kolei Krzysztof Bandos, prezes zarządu Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców.

Karol Manys, rzecznik prasowy ministra cyfryzacji, informuje, że usługa „Sprawdź szkołę jazdy” ma wejść w życie 1 stycznia 2017 roku. Na czym będzie polegać?

- Do poszczególnych szkół jazdy będą przypisane dane statystyczne, obrazujące zdawalność egzaminu na prawo jazdy przez ich kursantów - mówi Karol Manys. I zaznacza: - Nie planujemy prowadzić żadnych rankingów. Jednak taka usługa może być pomocna przy wyborze szkoły, poprzez wskazanie skuteczności ich nauczania.

O szczegółach e-usługi mówią przedstawiciele Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców. Zdaniem prezesa zarządu PFSSK, plany resortu nie były konsultowane w wystarczający sposób ze środowiskiem szkół jazdy.

- Oprócz tego, jaka jest zdawalność w danej placówce szkolącej kandydatów na kierowców, szkoły jazdy mają informować o liczbie przeszkolonych osób przez dany ośrodek, liczbie osób przeszkolonych przez danego instruktora, a nawet liczbie szkód, kolizji czy wypadków spowodowanych już później na drodze przez osoby przeszkolone w danym ośrodku - wylicza Krzysztof Bandos. I zaznacza, że plany resortu cyfryzacji sięgają zbyt daleko.

Więcej na ten temat czytaj w najnowszym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" (16.02.2016.)