Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez kryzys imigracyjny Europa i świat wkroczyły w okres największej niepewności [KOMENTARZ]

Mariusz Szmidka, redaktor naczelny
To smutne, że po referendum, w którym większość Brytyjczyków zdecydowała o wyjściu z Unii Europejskiej, uwolniły się tam tłumione wcześniej negatywne emocje i patologiczne zachowania, skierowane głównie przeciwko Polakom.

Bo choć statystycznie jest to największa, 900-tysięczna, grupa narodowościowa w Anglii, to stawiam tezę, że najbardziej pracowita i ambitna - zdobywająca kolejne szczeble kariery zawodowej. I, jak twierdzą mieszkający na Wyspach rodacy, w dobie recesji ta polska kreatywność staje się drzazgą w świadomości Brytyjczyków. Dlatego stają się celem wyładowania frustracji, niepokoju, poczucia zagrożenia związanego z wzrastającą liczbą emigrantów, które od lat narasta w tamtym społeczeństwie. I, niestety, ten zły klimat jest podsycany przez nieprzychylnych emigrantom polityków i tabloidy.

Czytaj więcej na ten temat: Wybuch tłumionych emocji, czyli polska drzazga w oku Anglika [REPORTAŻ]

A reakcja polskiego rządu, po kolejnych atakach agresji i nienawiści, była konieczna. Bo bezpieczeństwo Polaków w kraju i za granicą jest wartością podstawową. Oczywiście, jedno szybkie kurtuazyjno-piarowskie spotkanie ministrów nie załatwi sprawy. Niezbędne są rozmowy na szczeblu premierów, bardziej ścisła współpraca polskiej i brytyjskiej policji, a także kampania informująca wśród Brytyjczyków, aby przekonać ich, że ponad 90 procent Polaków mieszkających na Wyspach to ludzie ciężko pracujący na rzecz tego kraju.

Warto też powołać silną polonijną organizację na Wyspach, która będzie odpierać wszelkie populistyczne ataki nieodpowiedzialnych polityków, przez których Brexit stał się możliwy, a przyszłość Unii Europejskiej stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Zaś tym polskim obywatelom, którzy zdecydują się stamtąd wrócić do kraju, trzeba przygotować sprzyjające warunki na rynku pracy.

W naszym polskim interesie leży zachowanie, a nie rozpad Unii Europejskiej. Bo to my jesteśmy największymi beneficjentami funduszy pomocowych, korzystania z zagranicznych rynków pracy, zwłaszcza brytyjskiego, oraz gwarancji bezpieczeństwa i dobrej jakości życia.

UE ma też wiele wad i słabości, które trzeba wyeliminować: zmienić styl działania, ograniczyć liczbę urzędników, uwzględnić odrębność i specyfikę państw członkowskich. Targają nią liczne kryzysy: finansowy, klimatyczny, ukraiński, imigracyjny. A ten ostatni jest najpoważniejszy. Sprawia, że Europa i świat wkroczyły w okres największej niepewności. Trzeba wielkiej determinacji, a jednocześnie delikatności, dobrej woli i charyzmatycznego lidera, żeby go przezwyciężyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki