Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przetestowaliśmy MEVO. Lekka obsługa ciężkiego roweru

Natalia Grzybowska
Rowery Mevo już czekają na pierwszych użytkowników
Rowery Mevo już czekają na pierwszych użytkowników Przemyslaw Swiderski
Pomorski Rower Metropolitalny jest już dostępny dla mieszkańców Trójmiasta i okolic. Jak jeździ się na miejskich jednośladach? Czy wszystko działa, jak należy? O tym miała okazję przekonać się jedna z naszych reporterek.

Postanowiłam się przekonać, czy system „Rower Metropolitalny Mevo” jest rzeczywiście najnowocześniejszy i dostępny dla każdego.

W latach 2016 - 2017 miałam już do czynienia z Warszawskim Rowerem Publicznym Veturilo. Część pojazdów, z których korzystałam, była już wówczas zdezelowana. Przed wypożyczeniem należało więc przeprowadzić wstępną selekcję, sprawdzając który z nich wygląda na zdatny do użytku. Sama jazda była już czystą przyjemnością. Aczkolwiek dla słabszych fizycznie pewien problem w swobodnym poruszaniu się po mieście mogła stwarzać jego waga. Pewien dyskomfort wywoływały też procedury związane z wypożyczaniem i zwrotem jednośladu. Zawsze musiałam się głowić, czy rzeczywiście udało się go zwrócić poprawnie, a licznik nadal nie nabija jednostek.

Przeczytaj, jak korzystać z Mevo: Wystartował system MEVO, czyli pomorski rower metropolitalny. Jak korzystać z systemu?

Z instrukcją obsługi Mevo zapoznałam się pobieżnie, wierząc na słowo, że zadziałają wspomagający silnik elektryczny, moduły GPS czy elektrozamek, a intuicja nie zawiedzie i wypożyczenie roweru nastąpi w 3 prostych krokach za pomocą smartfona lub karty – jak zapewnia informacja na portalu https://rowermevo.pl/.

Na najbliższej stacji dostępny był tylko jeden rower. Aby mnie ktoś nie uprzedził, przy pomocy aplikacji zarezerwowałam go na 15 minut i spokojnie dotarłam do miejsca postoju.

Za pomocą znaku rozpoznawczego QR, czyli kodu kreskowego przypisanego do tego pojazdu, korzystając ze smartfona bez trudu odbezpieczyłam rower.

Gotowość do drogi zasygnalizował cichym kliknięciem, oznaczającym zwolnienie blokady. Już przy zdejmowaniu "nóżki" dała o sobie znać waga roweru, zapewne wpłynął na nią zamontowany silnik elektryczny. Poradziłam sobie nie siłą, lecz sposobem: postawieniem na niej stopy i lekkim pchnięciem pojazdu do przodu.

Czytaj także: I etap systemu roweru metropolitalnego Mevo wystartował! W 14 pomorskich gminach można już wypożyczyć ponad 1200 jednośladów

Testowałam go na dystansie od Domu Towarowego Jantar do Placu Zebrań Ludowych. Na trasie nie było wybojów ani wzniesień, więc trudno wyrokować, jak - dzięki elektrycznemu wspomaganiu - Mevo radzi sobie w warunkach bardziej ekstremalnych.

Sam przejazd oceniam jednak jako wyśmienity: jednoślad spełnił oczekiwania. Na prostej drodze poruszał się dość szybko i bardzo przyjemnie. Jednak i tutaj dał o sobie znać jego ciężar, odczuwalny zwłaszcza podczas przepisowego przeprowadzania przez przejścia dla pieszych.

Zwrot wehikułu okazał się równie prosty, jak jego wypożyczenie. Wystarczyło odstawić go do najbliższej stacji postojowej, by uniknąć dodatkowych kosztów za pozostawienie w nieodpowiednim miejscu. Od użytkownika nie wymaga się żadnych skomplikowanych działań, a jedynie zamknięcia blokady, zwanej profesjonalnie o-lock.

Myślę, że dla wielu osób Mevo będzie oznaczać wielką zmianę w poruszaniu się po mieście. Zmianę na lepsze.
Oczywiście nie brakuje sceptyków, którzy zgłaszają problemy, m.in. z gpsem i niedokładnie zaktualizowaną mapką w aplikacji, ale pozostaje wierzyć, że te mankamenty będą na bieżąco eliminowane.

Motocyklista jechał 198 km/h Tunelem pod Martwą Wisłą w Gdańsku

WSZYSTKO DLA KIEROWCÓW:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki