Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeszły 440 kilometrów, by powalczyć o przystosowanie plaż dla niepełnosprawnych [ZDJĘCIA]

Marcin Lange
Kilka kobiet - z pomysłodawczynią Sylwią Nikko Biernacką na czele - i 440 kilometrów do przejścia - tyle bowiem liczy polska linia brzegowa od Świnoujścia do Piasków. Miesiąc wędrówki po kilkanaście, kilkadziesiąt kilometrów dziennie. I to bez zważania na pogodę. Noclegi? W tym roku, bo wyprawa odbyła się już po raz piąty, tylko jeden tzw. komercyjny, reszta u sympatyków akcji i zaprzyjaźnionych osób oraz instytucji.

Po co? - ktoś zapyta. Dla ekstremalnej rekreacji, spełniania podróżniczych pasji, dla „funu”? To też. Ale przede wszystkim w szczytnym celu - po to, aby wspierać osoby z niepełnosprawnościami i doprowadzić do tego, aby dla nich plaże też były dostępne. A wszystko to w ramach akcji „440 kilometrów po zmianę”. Tegoroczna wyprawa dobiegła właśnie końca, a jej finał miał miejsce w weekend w Gdyni.

- Chcemy, aby polskie plaże zostały zmodernizowane zgodnie z zasadami projektowania uniwersalnego, dostępnego dla wszystkich bez względu na stopień niepełnosprawności - tłumaczy Sylwia Nikko Biernacka, a my dopytujemy, ile szacunkowo, według niej, jest plaż w kraju, z których bezproblemowo mogą korzystać osoby z ograniczeniami ruchowymi. - Myślę, że liczba oscyluje w granicach 5 procent. Tyle plaż jest w jakikolwiek sposób dostosowana do potrzeb niepełnosprawnych. Dodam jednak, że żadna nie ma oznaczeń fakturowych i konturowych dla tych z niepełnosprawnością wzrokową lub słuchową - wyjaśnia Sylwia Nikko Biernacka.

Tak więc kobiety wędrują po plażach, aby na własne oczy przekonać się, czy każdy może z nich korzystać. Organizują konsultacje społeczne, warsztaty, szkolenia, akcje i spotkania z udziałem różnych grup osób. Przygotowały też 10 filmów edukacyjnych, wydały broszurę. A wszystko po to, aby przygotowywać plany modernizacji wejść na plaże w różnych miejscowościach.

- Doskonałym przykładem, jak można kompleksowo zmodernizować wejście, jest Jastarnia. Jej władze zastosowały się do naszych sugestii i wejście nr 46 przebudowały tak, że gdy w tym roku je zobaczyłam, to aż mi kijek, którym się podpierałam, wypadł z ręki - mówi ze śmiechem organizatorka akcji. - Zmiany na plażach widać z roku na rok, ale kluczem do sukcesu jest zmiana świadomości w projektowaniu - dodaje.

Dostosowanie plaż to jednak tylko część działalności członkiń akcji „440 kilometrów po zmianę”. Co roku, dzięki swojej podróży właśnie, pomagają jednej kobiecie spełnić marzenie o samodzielnym poruszaniu się i aktywnym życiu - poprzez przekazanie ufundowanej przez sponsora protezy lub wózka inwalidzkiego.

Ten tym razem trafi do Elżbiety Pindel z Nowej Huty, a wręczony zostanie dziś (w sobotę) o godz. 20 w siedzibie Gdyńskiego Centrum Filmowego na placu Grunwaldzkim. Finał tegorocznej akcji rozpocznie się jednak wcześniej, o godz. 10 przy fontannie na skwerze Kościuszki. Stamtąd członkinie klubu „440 kilometrów po zmianę”, i wszyscy chętni, przemaszerują plażą do Sopotu.

Od godz. 15 zaś w GCF trwać będą między innymi spotkania z ambasadorkami akcji, warsztaty i wernisaż wystawy fotografii „Znajdź podobieństwa. Więcej nas łączy. Plaże dostępne dla wszystkich”. Szczegółowy program znaleźć można na stronie www.440km.pl.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki