Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego na 2018 rok. "Krach na giełdach światowych" i "wojna gdzieś w Europie"? Co nas czeka w 2018 roku?

Tadeusz Woźniak
Przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego na 2018 rok
Przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego na 2018 rok Tomasz Bolt/Polskapresse
Przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego na 2018 rok: o polskiej polityce, światowej gospodarce i o tym, czy będzie wojna. Według Krzysztofa Jackowskiego, w 2018 roku sporo zależeć będzie od... Donalda Trumpa.

Panie Krzysztofie, nie był Pan chyba zaskoczony faktem zmiany na stanowisku premiera w naszym kraju…
Bynajmniej, przecież ja to zdarzenie przewidziałem, co ważne bardzo dawno temu. Pierwszy raz powiedziałem o tym publicznie w wywiadzie dla „Faktu” w ostatnich dniach maja 2016 r. . Było to w Gdańsku, po jednym z moich wykładów na Uniwersytecie Gdańskim. Tak dokładnie pamiętam, bo było to tuż przed moją operacją wszczepienia zastawki serca, która miała miejsce 1 czerwca 2016 r. W tym wywiadzie powiedziałem wówczas, że pani Beata Szydło nie dotrwa na swoim stanowisku do końca kadencji. Wówczas wydawało się to dziwne i nieprawdopodobne, bo popularność pani Premier i jej rządu rosła. Uzasadniając zmianę mówiłem, że nie będzie to wymuszone załamaniem dobrej koniunktury czy chociażby perspektywą takiego załamania. Mówiłem też, że nie spowoduje tego opozycja, bo ona będzie coraz słabsza, a pozycja PiS na scenie politycznej będzie systematycznie rosła. Mówiłem, że ta zmiana będzie wewnętrzną sprawą PiS, niemalże kosmetycznym zabiegiem…

ZOBACZ, ILE ZOSTAŁO DNI DO KOŃCA ŚWIATA [ZEGAR]:Koniec świata w czerwcu 2018. Badacz teorii spiskowych rozszyfrował nową datę końca świata.

No niezupełnie, teraz kiedy zmiana następowała usłyszeliśmy, że pani Szydło co prawda świetnie spisała się w realizacji pakietu zmian społecznych, ale teraz rząd czeka zwiększony nacisk na kwestie ekonomiczne, a w tych zagadnieniach Mateusz Morawiecki jako premier będzie lepszy. Mówiono też, że pan Morawiecki „ociepli” wizerunek Polski na europejskich salonach…

Owszem teraz tak się mówi i brzmi to w miarę przekonująco, ale półtora roku temu było to mało prawdopodobne. Proszę pamiętać, że był to czas sukcesów rządu premier Szydło, powodzenia reform 500+ oraz Mieszkanie plus, zahamowania wzrostu bezrobocia oraz przywrócenia dawnego czasu przechodzenia na emeryturę. Mimo histerycznych ataków i złowieszczych wróżb opozycji PiS konsekwentnie realizował swój program wyborczy. I to się ludziom podobało, zyskiwało coraz większą aprobatę społeczną. Normalna w tej sytuacji wydawała się być kontynuacja, powierzenie Beacie Szydło kolejnych zadań.

No właśnie, jak Pan widzi zmianę na stanowisku premiera w Polsce, czy to będzie dobra zmiana?

Niewątpliwie pan Morawiecki jako wicepremier, minister rozwoju i finansów dokonał bardzo wiele, stworzył ekonomiczne podwaliny dla pro-społecznych reform PiS. Dokonał sprawnie i bezboleśnie tego, co według polityków i propagandy opozycji było niemożliwe, nierealne. Dokonał tego bardzo szybko i bardzo sprawnie. W powszechnym odbiorze rośnie przekonanie, że Morawiecki jest skazany na sukcesy. Ale nie ze wszystkim pójdzie mu tak łatwo i tak dobrze. Z różnych względów. Nie zawsze najzdolniejszy jest najlepszym przywódcą. Sukcesy przywódcy, jego rosnąca pozycja nie u wszystkich wzbudzają uznanie i aprobatę. Pan Morawiecki zrobi dużo dobrego, ale nie będzie mu łatwo. Nastał po bardzo dobrej pani premier, na której konto zostały zapisane wielkie socjalne osiągnięcia, więc siłą rzeczy oczekiwania wobec niego będą jeszcze większe. Tymczasem zarysowała się trudna sytuacja geopolityczna; pan Morawiecki w PiS ma nie tylko zwolenników… Za wszystko odpowiadając nie będzie mógł o wszystkim decydować. Nie łudźmy się - gabinet prezesa rady ministrów nie jest jedynym ośrodkiem decyzyjnym w Polsce. Wszelkim jego działaniom będzie oczywiście towarzyszył jazgot opozycji. Hałaśliwy i męczący, aczkolwiek tracący na znaczeniu politycznym. Powtarzanie w kółko, że demokracja w Polsce jest zagrożona, chociaż gołym okiem widać, że to nieprawda, przestało w Polsce działać. W przeciwieństwie do obłudników z Brukseli, którzy nadal żywią się tą demagogią. Morawieckiemu niełatwo będzie reprezentować polskie interesy i racje na forum międzynarodowym. Unia coraz bardziej traci prestiż, rangę europejskiego areopagu. Coraz bardziej widać, że kraje Unii łączą i dzielą interesy. Dowodów jest mnóstwo, chociaż nie tak spektakularnych jak Brexit, czy polityka Unii wobec Gazociągu Północnego, budowy Nord Stream II. W walce o polskie interesy Morawiecki nie będzie miał wsparcia wszystkich polskich europosłów, dla części z nich ważniejsze są interesy partyjne i własne. Głośno będą ich wspierać zachodni eurodemokraci przekonani, że im gorzej w Polsce tym lepiej dla Unii. Kiedy jakiś ważny polityk unijny chwali Polskę, wzbudza to moją podejrzliwość, gdy żywiołowo gani i wygraża, nabieram przekonania, że podążamy we właściwą stronę. Ja myślę, że podobnie reaguje wielu Polaków.

I znowu muszę przyznać Panu rację w tym co Pan mówił przepowiadając układ sił politycznych i rolę opozycji…

No właśnie, mówiłem, że poparcie dla PiS będzie rosło, a dla partii opozycyjnych będzie malało. Tak było i nadal będzie tak się kształtowało. Jednak dla PiS nie przewiduję w najbliższym czasie lawinowego wzrostu, nawet trochę spadek, a później znowu wzrost. W każdym razie utrzyma się na wystarczająco wysokim poziomie, by ta partia wygrała najbliższe wybory. Bagatelizowałem akcje protestacyjne KOD-u i innych organizacji, rolę takich liderów jak Mateusz Kijowski i Ryszard Petru - no i miałem rację, moje wizje się potwierdziły. Rzecz w tym, że opozycja nie ma żadnego przekonywującego lidera, ani też dobrego pomysłu na swoją rolę i Polskę, spójnego pomysłu, konkurencyjnego wobec władzy.

Jak Pan widzi karierę premiera Morawieckiego?

Według mnie jest to polityk bardzo konserwatywny. W PiS-ie nie ma pełnego poparcia. Zapewne będzie chciał forsować własne zdanie w obsadzie stanowisk jak i podejmowanych działań. To może doprowadzić do „trzeszczenia” w PiS-ie. Przewiduję że oznaki takich widocznych zgrzytów będą wiosną 2018 roku, gdzieś na przełomie marca i kwietnia. Wówczas to Morawiecki może rzeczywiście powołać swój rząd. Będzie temu towarzyszyła coraz trudniejsza sytuacja wewnątrz PiS-u i wokół. Wewnątrz narastać będą tarcia, a na zewnątrz wzrośnie przeciwdziałanie .Nowoczesnej pod rządami pani Lubnauer. Źle to wpłynie na rosnącą dotychczas pozycję PiS-u. Już nie będzie takiego systematycznego wzrostu, pojawi się nawet spadek, nieduży, ale jednak, potem znowu pewien wzrost. W każdym bądź razie nie dojdzie do sytuacji, by PiS uzyskał w wyborach konstytucyjną większość. Gdyby partia utrzymała Beatę Szydło na stanowisku premiera, miałaby większą popularność wśród wyborców, tak więc - moim zdaniem - ta zmiana okaże się taktycznym błędem.

Co jeszcze ciekawego widzi Pan na 2018 rok?

Zaraz na początku roku widzę jakiś potworny krach na giełdach światowych. Przestrzegam wszystkich graczy i inwestorów, by byli bardzo ostrożni.

Jeśli chodzi o problematykę międzynarodową, to chciałbym przypomnieć że na tych łamach wypowiadałem się pozytywnie o roli jaką w światowej polityce odegra Putin. Chwaliłem jego zaangażowanie w Syrii, uspokajałem że nie grozi nam niebezpieczeństwo w wyniku jego działań. No i czy nie miałem racji? Putin zagasił zarzewie wojny na Bliskim Wschodzie, zachowuje się odpowiedzialnie. Nie mogę tego powiedzieć o Trumpie. Przeniesienie stolicy z Tel Awiwu do Jerozolimy to bardzo ryzykowne posunięcie, sprzeczne z normami międzynarodowymi, wszak Jerozolima jest podzielona, jej część jest okupowana przez Izrael po tzw. wojnie 6-dniowej. O ile Putin jedno ognisko na Bliskim Wschodzie zagasił, to Donald Trump próbuje drugie rozpalić.

Jak podawałem w prognozie na 2017 rok, mijający rok był ostatnim rokiem pokoju na świecie. Obawiam się, że w nadchodzącym 2018 roku wojna może wybuchnąć. Nie twierdzę że w Polsce, ale gdzieś niedaleko, może w Europie. Poprzez błędną politykę przyjmowania uchodźców, Europa stała się rejonem niebezpiecznym, pełnym problemów brzemiennych w skutkach. Powstanie całych dzielnic wyjętych spod kontroli, m.in. w Niemczech, Francji i Włoszech, zamachy terrorystyczne i gwałty tzw. uchodźców to pokłosie tej nierozważnej polityki, w jaką Unia i pani Merkel chciały nas wepchnąć. Chwała PiS, że miał odwagę tym pomysłom się przeciwstawić. Problemy z rzekomymi uchodźcami ani nie znikną ani nie będą mniejsze w 2018 r. Niosą ze sobą groźbę prawdziwej wojny w świecie i Europie. To co się dzieje na Bliskim Wschodzie i masowy napływ tzw. uchodźców do Europy nie wróży dobrze ani na bliższą ani na dalszą przyszłość.

A jeśli chodzi o Koreę Północną, czy w tym co się tam dzieje nie widzi Pan zagrożenia dla światowego pokoju?

Korea Północna poprzez swój niekontrolowany wyścig zbrojeń cały czas stwarza zagrożenie, ale głównie dla siebie, no ewentualnie dla pobliskiego rejonu, gdyby doszło do działań wojennych, których oczywiście wykluczyć nie można. Jednak nie przewiduję, by z tego rozwinął się jakiś światowy konflikt. Nie mam takiego poczucia teraz i oby ono się nie pojawiło, potencjał nuklearny wszędzie grozi niewyobrażalnymi w skutkach zniszczeniami.

Wysłuchał i do druku przygotował Tadeusz Woźniak

Czy przepowiednia na 2017 rok się sprawdziła? Zobaczcie, co przepowiadał na 2017 rok jasnowidz Krzysztof Jackowski:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki