Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemyt bywa bardzo jadowity. Na Pomorze trafiła najdłuższa kontrabanda

Kazimierz Netka
Fot. z Archiwum Izby Celnej w Gdyni
Przez nasze granice, będące również wschodnimi rubieżami zewnętrznymi Unii, szmuglowane są rozmaite rzeczy - nawet takie, z którymi zetknięcie się może spowodować śmierć. I nie chodzi wcale o materiały wybuchowe, radioaktywne, trujące. Zaatakować nas mogą różne zwierzęta. W ręce celników trafiły m.in. groźne pająki, co odnotowane zostało w kategorii jednej z najdziwniejszych zawartości kontenera.

Pająki szybko się mnożą

- Jak bardzo nietypowe dodatki mogą zawierać przesyłki kontenerowe, przekonali się funkcjonariusze pomorskiej Służby Celnej. W jednym z kontenerów natknęli się na trzy żywe pająki, najprawdopodobniej z gatunku czarnych wdów - informuje Marcin Daczko, młodszy ekspert z Służby Celnej, kierujący wieloosobowym stanowiskiem pracy ds. komunikacji społecznej w Izbie Celnej w Gdyni.

Nikt się nie spodziewał, że takie niebezpieczne, malutkie stworzenia mogą być w olbrzymiej przesyłce. Tym bardziej że jak wynikało z deklaracji nadawcy - w pojemniku miały się znajdować urządzenia mechaniczne, a nie stworzenia żywe. Konkretnie zaś: samochody zabytkowe. Po bliższych oględzinach i konsultacjach z koordynatorem ds. CITES w Izbie Celnej w Gdyni było już prawie pewne, że pająki należą do groźnego gatunku stawonogów zabójców. - Ich jad, neurotoksyna, jest 15 razy silniejszy od jadu grzechotnika - dodaje Marcin Daczko. - Pająki te są bardzo inwazyjne w pomieszczeniach, szybko budują gniazda, a w nich składają nawet do stu jajeczek.

Gdynia - Sztokholm: Coraz więcej przypadków przemytu psów na promach

Pająki uśpiono i przekazano do Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Gdańsku. Kontener został uszczelniony. Otwarto go ponownie dopiero po dezynfekcji.

Warto wiedzieć, że wspomniana przesyłka trafiła do Trójmiasta ze Stanów Zjednoczonych, nie po raz pierwszy z pojazdami jako deklarowaną zawartością. Kilka lat temu próbowano podrzucić nam odpady zza oceanu. Były to wraki samochodów, zniszczonych podczas powodzi w Nowym Orleanie w 2007 roku.

Ze swastyką do USA

Nielegalne transporty odbywają się również w kierunku przeciwnym, czyli z Pomorza do Ameryki. Za oceanem poszukiwane są obrazy święte, ale też symbole faszystowskie. Funkcjonariusze Oddziału Celnego Port Lotniczy Gdańsk Rębiechowo, przy współpracy z funkcjonariuszami z placówki Straży Granicznej, zatrzymali zabytkowe przedmioty, które chciał wywieźć obywatel USA wylatujący samolotem rejsowym do Chicago przez Frankfurt. W bagażu Amerykanina wykryto 1 ikonę, 15 odznaczeń wojskowych oraz 2 klamry do pasa ze znakami swastyk.

Pomorze znajduje się na kokainowym szlaku. Nie powinno więc dziwić, że tędy próbuje się przemycać narkotyki. Zdumienie wzbudza jednak ich ilość oraz wartość. Funkcjonariusze Granicznego Referatu Zwalczania Przestępczości Celnej w Gdyni, wspomagani przez funkcjonariuszy z Grupy Mobilnej, w kontenerze zawierającym 880 świeżych bananów z Ameryki Południowej, z Kolumbii, wykryli 100 paczek kokainy o łącznej wadze prawie 120 kilogramów, szacunkowej wartości 24 mln zł. Po dokonaniu podziału na tzw. działki wartość czarnorynkowa tego towaru mogłaby osiągnąć nawet 80 mln zł. To jeden z największych przemytów tego typu w historii.

30 pudeł z rafą koralową

Na uwagę zasługuje najdłuższa kontrabanda. Był nią transport przez Polskę, w pudełkach, kawałków żywej rafy koralowej. W sumie funkcjonariusze znaleźli 30 takich pudeł w 12 samochodach osobowych. W związku z zagrożeniem, że ściśle chronione zwierzęta zginą, Służba Celna natychmiast zorganizowała ich przewóz do Akwarium Gdyńskiego.

Czytaj także: Gdynia: Udaremniono przemyt skał na rafy koralowe

Interesujące są też sposoby przemytu, np. ryby przemycane są pod koją na jednostce pływającej - wynika z informacji, które przekazał nam porucznik Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku. Pod marynarskim łóżkiem, w specjalnej skrytce, może się zmieścić nawet... około dwóch ton dorszy. To kolejne pomorskie "naj" tego typu.

Dinozaury i to, co je zabiło

Niecodzienne próby przemytu odnotowuje się, oczywiście, nie tylko u nas. Przez granice przewożone są nielegalnie nie tylko stworzenia żywe, ale też pozostałości ziemskich istot, które chodziły po naszym globie dziesiątki, a nawet setki milionów lat temu. Największe rozmiary miał taki transport przewożony z Chin do Australii, gdzie przemycano ponad 20 jaj dinozaurów, liczących około 100 mln lat. Jedno jajo gada warte jest na rynku około 10 tys. dolarów.

Przemycane są także towary "nieziemskie", właśnie te, które spadają z przestrzeni międzygwiezdnej i przyczyniły się do zagłady wielkich gadów. Kilka lat temu celnicy w Lubelskiem wykryli nielegalny wwóz do Polski meteorytów - kawałków materii z... kosmosu. Znajdowały się one w samochodzie Rosjanina, jadącego do Czech.

Okazało się, że w kontenerze nielegalnie transportowane są meteoryty o łącznej wadze ponad pół tony. Prawdopodobnie spadły one na Syberii, w 1947 roku.



Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki