Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Staroń: Rodzice są bardziej zaangażowani w edukację [ROZMOWA]

rozm. Tomasz Słomczyński
Państwo Elbanowscy wciąż walczą o to, żeby rodzice zachowali prawo do decyzji o ewentualnym pójściu do szkoły ich sześcioletnich pociech. Jednak tym razem wśród postulatów znajdujemy również nowe kwestie - sformułowane w postaci ustawowych zapisów. To kolejny krok w kierunku tzw. partycypacji rodziców w procesie nauczania ich dzieci.
Państwo Elbanowscy wciąż walczą o to, żeby rodzice zachowali prawo do decyzji o ewentualnym pójściu do szkoły ich sześcioletnich pociech. Jednak tym razem wśród postulatów znajdujemy również nowe kwestie - sformułowane w postaci ustawowych zapisów. To kolejny krok w kierunku tzw. partycypacji rodziców w procesie nauczania ich dzieci. SWPS
250 tys. podpisów zebrali Karolina i Tomasz Elbanowscy pod obywatelskim projektem ustawy, która ma zmienić polską szkołę. O tym, gdzie są granice ingerencji rodziców w sprawy szkoły, zapytaliśmy kulturoznawcę i psychologa, wykładowcę akademickiego - a zarazem nauczyciela w jednym z trójmiejskich liceów. Z Przemysławem Staroniem rozmawia Tomasz Słomczyński.

Rodzice chcą coraz bardziej uczestniczyć w edukacji swoich dzieci.
Nie unikniemy modelu partycypacyjnego, który uwzględnia aktywność rodziców. Zresztą on już funkcjonuje - niezależnie od tego jak to oceniamy, to się już dzieje. Fundamentalne pytanie w tym momencie dotyczy granic udziału rodziców. Z jednej strony - bardzo dobrze jest, gdy rodzice są zaangażowani; widzę wielki sens ich aktywności. Z drugiej strony - istnieje obawa, że rodzice, którzy nie muszą być wykształceni w zakresie danego przedmiotu szkolnego, będą za bardzo naciskać na różnego rodzaju propozycje i wchodzić w tym momencie w kompetencje nauczycieli. Sprawa jest zatem niejednoznaczna.

Więc jak ten problem rozwiązać?
Trzeba określić stopień możliwej ingerencji. Rodzice mogliby proponować, ale ostateczna decyzja należałaby do nauczycieli danego przedmiotu i do rady pedagogicznej.

Mam wrażenie, że mamy do czynienia z przepychanką. Z jednej strony są wszechwiedzący nauczyciele, z drugiej zaś - "wszechroszczący" rodzice.
I to jest niebezpodstawna intuicja. Jednak rozwiązanie tego problemu poprzez wprowadzanie w życie kolejnych ustaw, jak wynika z doświadczenia mojego i innych nauczycieli, z którymi rozmawiam, sprowadza się do masowego wytwarzania kolejnych papierków, do zwiększania biurokracji. Wyobrażam sobie, że będę musiał na przykład we wrześniu spotkać się z rodzicami, zrobić z tego notatkę, i tak dalej... Nie do końca jestem przekonany o tym, że problem partycypacji rodziców powinien być rozwiązany ustawowo. Z drugiej jednak strony, przyznaję, że powinien istnieć zapis formalny dający rodzicom prawo do oceny naszej pracy i do wypowiedzi na ten temat. To zresztą spowoduje nowe problemy, pół biedy, jeśli chodzi o matematykę czy fizykę. Problem się pojawi przy okazji nauczania takich przedmiotów jak wychowanie do życia w rodzinie czy etyka. Szkoła będzie mogła stać się polem jeszcze większych starć światopoglądowych.

Powiedział Pan, że konieczne jest zakreślenie zakresu działań partycypacyjnych dla rodziców. Wyobraża sobie Pan sytuację, że któryś z rodziców przychodzi i mówi, czego i jak nauczać?

Kwestie merytoryczne zawsze powinni rozstrzygać nauczyciele danego przedmiotu.

Elbanowscy potrafią zebrać setki tysięcy podpisów pod swoimi petycjami. To może świadczyć o wzrastającej nieufności rodziców wobec szkoły. Zauważa Pan takie zjawisko?
Tak. Ale tu chodzi też o wzrost autonomii rodziców - kiedyś nie mieli dużo do powiedzenia w szkole. I co do zasady, jest to zmiana na dobre. Jeśli jednak chce się budować coś wartościowego, to nie na podstawie nieufności i argumentów emocjonalnych. A mam wrażenie, że tak jest w tym momencie.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki