Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przekonanie to za mało, trzeba dowodu. Felieton Dariusza Szretera

Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Co by się złego nie sądziło o Jacku Kurskim, samo to, że ktoś jest jego synem, nie przesądza o winie.

Obserwatorzy polskiej sceny politycznej podkreślają zgodnie, że mamy za sobą najbrutalniejszą kampanię wyborczą po 1989 roku. Co ciekawe (i smutne zarazem), ostrze agresji wymierzone było nie w kandydatów do urzędu prezydenckiego, ale w ich wyborców czy też pewne grupy obywateli w ogóle. Nie da się bowiem porównać ujawnienia faktu ułaskawienia pedofila przez prezydenta Dudę czy obrzucenia Rafała Trzaskowskiego mocno już przyschniętym g... z oczyszczalni Czajka do fali nienawiści pod adresem środowiska LGBT.

Tym bardziej zaskakująca jest powyborcza „dogrywka” z personalnym atakiem na Jacka Kurskiego i jego syna. Z niechęcią podejmuję ten temat, ale sprawa zaistniała już w przestrzeni publicznej, a przy tym jest wyjątkowo bulwersująca i to z wielu powodów.

Po pierwsze - tak, media mają obowiązek tropić i ujawniać ewentualne zaniechania wymiaru sprawiedliwości. Zwłaszcza jeśli dotyczy to takiej kategorii jak przemoc seksualna, gdzie mamy do czynienia z ogromną liczbą przestępstw nieujawnionych, a także praktyką śledczych polegającą na zniechęcaniu ofiar do ich zgłaszania. Jeżeli jednak dziennikarze wyręczają prokuraturę, powinni to czynić ze szczególną rzetelnością i ostrożnością. Bowiem ani charakter przestępstwa, ani to, że jego rzekomą ofiarą jest kobieta lub dziecko, nie zawiesza zasady domniemania niewinności. Podobnie, co by się złego nie sądziło o Jacku Kurskim, samo to, że ktoś jest jego synem, nie przesądza o winie.

Po drugie - mamy tu do czynienia z dwoma zarzutami. Pierwszy dotyczy gwałtu na małoletniej i tu mamy słowo przeciw słowu. Drugi - rzekomego wykorzystania politycznych wpływów do umorzenia śledztwa. To, że w prokuraturze Ziobry taka sytuacja jest jak najbardziej do pomyślenia, nie znaczy wcale, że tak musiało się stać. Przekonanie to za mało. Trzeba choć cienia dowodu. Chyba że ktoś podziela pogląd (przypisywany Antoniemu Macierewiczowi): to, że nie ma dowodów na zamach, najlepiej świadczy o tym, że do zamachu doszło.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki