Czwarty mecz wyjazdowy i trzecia porażka. Lechia bardzo chciała odnieść pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie na boisku rywala, ale na ten moment musi jeszcze poczekać. Biało-zieloni przegrali tym razem w Bełchatowie z GKS 0:1. Na razie jedyny punkt z obcego terenu Lechia przywiozła dzięki remisowi we Wrocławiu ze Śląskiem.
Skład gdańskiego zespołu z pewnością zaskoczył kibiców. Trener Jacek Zieliński postawił tym razem w bramce na Mateusza Bąka, dla którego był to debiut w meczu ekstraklasy. Na lewą obronę wrócił Arkadiusz Mysona, do środka obrony Tomasz Midzierski, a do pomocy Karol Piątek.
- Te zmiany wynikały ze stylu gry naszych rywali. Szukałem tego ustawienia, żeby skutecznie radzić sobie w defensywie. Stąd też gra Bąka, który bardzo dobrze grał na przedpolu w meczu Pucharu Ekstraklasy z Arką. A właśnie gra Bełchatowa opiera się na stałych fragmentach gry i częstych dośrodkowaniach w pole karne. Paweł Kapsa też dobrze gra na przedpolu, ale ostatnio jakby stracił trochę pewności siebie - wyjaśnił roszady w składzie trener Zieliński.
W pierwszej połowie nieco lepsze wrażenie sprawiali gdańszczanie. Wprawdzie na początku mocno zaatakowali gospodarze, ale z czasem Lechia radziła sobie coraz lepiej. W drużynie gospodarzy dobre okazje mieli Carlo Costly i Paweł Adamiec, ale bardzo dobrze bronił Bąk. Lechia w końcówce pierwszej połowy trzykrotnie zagroziła drużynie GKS. Sygnał do ataku dał Marcin Kaczmarek, który oddał świetny strzał sprzed pola karnego i bełchatowski zespół uratowała tylko poprzeczka. Później jeszcze okazji bramkowych nie wykorzystali Paweł Buzała i Maciej Rogalski.
- Na początku za bardzo się cofnęliśmy. Później zagraliśmy lepiej i byliśmy bliżsi zdobycia gola. Chcemy wygrać na wyjeździe i w drugiej połowie powalczymy o zwycięstwo - zapowiadał Kaczmarek.
Lechia jednak bardziej się broniła niż próbowała atakować. Gdańszczanie szukali szansy do kontry, ale czystych okazji bramkowych nie mieli. Z kolei gospodarze zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry. I właśnie w 74. minucie Piotr Wiśniewski, który także debiutował w ekstraklasie, sfaulował Łukasza Gargułę. Właśnie Garguła zagrał piłkę w pole karne, a Tomasz Jarzębowski po błędzie Huberta Wołąkiewicza, posłał piłkę do siatki.
- Garguła połowę fauli wymusił, a sędzia nie wiedzieć dlaczego dawał się nabierać - mówi trener Zieliński. - Nie wiem czy był faul właśnie w tej sytuacji. Mam wątpliwości. Jeśli jednak był, to Piotrek faulował zbyt pochopnie, bo nie było żadnego zagrożenia. Błąd popełnił na pewno Hubert.
Uprzedzałem go, że z Jarzębowskim będzie trudna walka wręcz, bo to zawodnik dobrze zbudowany. Hubert miał wyskoczyć do tej piłki i wyprzedzić rywala, a on tylko go ściągał.
Lechia musiała zaatakować, ale nie miała zbytnio pomysłu na grę. Brakowało też zmian. Szkoleniowiec gdańszczan dopiero pięć minut przed końcem spotkania wpuścił do gry Andrzeja Rybskiego i Jacka Manuszewskiego.
- Nie ma sensu robić zmian dla zmian. Nasza gra dobrze wyglądała i dopiero zmieniłem Łukasza Trałkę i Karola Piątka, kiedy ci opadli z sił - tłumaczy szkoleniowiec biało-zielonych.
W końcówce szczęścia próbował jeszcze Maciej Kowalczyk, ale w dobrej sytuacji strzelił prosto w bramkarza gospodarzy. Lechia przegrała, choć wcale ten mecz nie musiał tak się skończyć.
- Graliśmy dobrze i skutecznie się broniliśmy. Jeden błąd zadecydował o naszej porażce. Na pewno jest żal, bo mogliśmy zremisować w Bełchatowie, a nawet wygrać - przyznał Jacek Zieliński.
- Po trzech porażkach atmosfera w zespole była nerwowa. Zwycięstwo było nam potrzebne i te 1:0 wydarliśmy Jackowi - powiedział Paweł Janas, trener GKS.
GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Tomasz Jarzębowski (73).
Bełchatów: Kozik - Jarzębowski, Drzymont, Pietrasiak, Popek I - Adamiec (46 Nowak), Rachwał, Gol, Kuklis (72 Wróbel), Garguła - Molina (90 Cetnarski).
Lechia: Bąk - Starosta, Midzierski, Wołąkiewicz, Kosznik - Kaczmarek, Trałka (84 Rybski), Piątek I (84 Manuszewski), Rogalski (72 Wiśniewski) - Buzała, Kowalczyk.
Sędziował: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Widzów: 2500.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?