Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przędzel. Pogrzeb małżonków - Marzeny i Mariusza, którzy zginęli w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Msza pogrzebowa tragicznie zmarłych małżonków w kościele  Matki Bożej Bolesnej w Przędzelu koło Niska miała miejsce w upalny czwartek i zgromadziła ogromną liczbę uczestników ostatniego pożegnania.
Msza pogrzebowa tragicznie zmarłych małżonków w kościele Matki Bożej Bolesnej w Przędzelu koło Niska miała miejsce w upalny czwartek i zgromadziła ogromną liczbę uczestników ostatniego pożegnania. Zdzisław Surowaniec
W czwartek, 8 lipca o godzinie 14 w Kościele Parafialnym w Przędzelu w gminie Rudnik nad Sanem (powiat niżański) odprawiona została msza święta pogrzebowa, w intencji świętej pamięci Marzeny i Mariusza, małżonków, którzy zginęli w wypadku w Stalowej Woli spowodowanym przez pijanego kierowcę. Mszę odprawił proboszcz parafii ksiądz Piotr Wątroba.

Przypomnijmy - samochód, którym jechało małżeństwo, zostało staranowane przez auto prowadzone przez pijanego kierowcę. W wypadku ocalał 3-letni chłopiec. Małżonkowie osierocili trzech chłopców.

Niewielki drewniany kościół w Przędzelu, w którym postawione zostały przy sobie dwie trumny, zapełnił się mieszkańcami. Z powodu niewielu miejsc w kościele i dotkliwego gorąca, wielu uczestników ostatniego pożegnania stało na zewnątrz, przy zacienionych przez drzewa miejscach.

Przy dwóch trumnach ze zdjęciem małżeństwa postawiono wieniec z napisem „Kochanym Rodzicom….” i wymienionymi z imienia synami zmarłych.

Na początku Mszy świętej ksiądz Piotr Wątroba powiedział: - W sobotę otrzymaliśmy informację o jakimś wypadku. Gdzieś tam, w bliżej nieokreślonym miejscu ktoś stracił swoje życie, zostawiając swoich bliskich w rozpaczy. Dla nas ta śmierć jest zdecydowanie inna. Ta śmierć ma swoje imię. To imiona naszych zmarłych. Ta śmierć ma także swoje ogromne konsekwencje w sercach rodziny, rodziców, rodzeństwa, a nade wszystko (tu kapłan wymienił imiona dzieci zmarłego małżeństwa). Wierzymy jednak, że Bóg sprawi, abyśmy kiedyś spotkali się w niebie, tak jak sprawił, że bliscy, których żegnamy, mogli skorzystać w ostatniej chwili z sakramentu pokuty.

Ksiądz dziekan Stanisław Czachor w kazaniu nawiązał do fragmentu Ewangelii i słów świętego Piotra: „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.

Stop pijanym kierowcom
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki