Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkole na warunkowym

Wawrzyniec Rozenberg
Mimo planów likwidacji przedszkole w Rusocinie nadal będzie działało
Mimo planów likwidacji przedszkole w Rusocinie nadal będzie działało Wawrzyniec Rozenberg
Dzieci z Publicznego Przedszkola w Rusocinie we wrześniu ponownie zawitały w dobrze znane sobie progi, chociaż miały ich już nigdy nie przekroczyć. Zlikwidowane przedszkole jednak... działa.

W lutym ubiegłego roku Rada Gminy Pruszcz Gdański przegłosowała uchwałę o zamknięciu przedszkola. Miało funkcjonować tylko do początku minionych wakacji. Decyzję o likwidacji uzasadniono koniecznością pilnego i kosztownego remontu zabytkowego dworu, w którym mieści się placówka.

Gmina nie ma pieniędzy, zatem postanowiła zabytek sprzedać. Rodzice oraz pracownicy protestowali, jednak bez skutku. Zamiast gminnego przedszkola miało powstać prywatne w sąsiedniej wsi - Cieplewie. Gmina podpisała umowę z inwestorem i wydzierżawiła mu działkę. Po kilku miesiącach, zamiast rozpocząć budowę, inwestor się wycofał.

Rada Gminy w szybkim tempie powołała zatem nowe przedszkole w... dotychczasowej siedzibie. Dostało ono pozwolenie na działalność przez rok. Co ciekawe - remont zabytkowego dworku (rzeczywiście jest w nie najlepszym stanie, jednak do katastrofy budowlanej daleko) przestał być superpilny. Sprzedaż obiektu odsunięto na czas nieokreślony. Dzieci, które mają zapewnione miejsce w placówce, nie stracą na zamieszaniu. Nadal będą chodziły do znanego sobie miejsca. Jednak te, które miały iść do nowego przedszkola, a raczej ich rodzice, zostali na lodzie. W starej placówce jest bowiem zaledwie 30 miejsc.

Tymczasem potrzebnych jest sto.
Jak mówi Magdalena Kołodziejczak, wójt gm. Pruszcz, samorząd chciał, by powstało przedszkole niepubliczne, bo takie placówki - według samorządu - oferują wyższy poziom usług za mniejsze pieniądze. Niepubliczne przedszkola działają w Straszynie i Rotmance. Z publicznych placówek w gm. Pruszcz został jeszcze tylko oddział przedszkolny w Szkole Podstawowej w Borkowie.

Chcemy placówek prywatnych
Magdalena Kołodziejczak,
wójt gm. Pruszcz Gdański

Dworek w Rusocinie wymaga remontu. Stąd powstał pomysł likwidacji przedszkola. Żałuję, że nie wyszło. Pomieszczenia w Rusocinie nie nadają się do prowadzenia placówki oświatowej dla najmłodszych. Nie ma tam placu zabaw z nowoczesnymi urządzeniami. Chcemy stworzyć lepsze warunki naszym dzieciom. Ponadto potrzebujemy przedszkola, które przyjmie około stu maluchów, bo takie są potrzeby mieszkańców okolicznych miejscowości. Ogłosimy nowy przetarg. Działka w Cieplewie czeka. Jestem przekonana, że znajdą się chętni. Szkoda, iż realizacja planów odsunie się w czasie. Prowadzimy politykę zmierzającą do przekształcania placówek publicznych w niepubliczne w całej gminie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki