Pierwszeństwo przy zapisach będą teraz miały m. in. osoby samotnie wychowujące dzieci - to nie podoba się rodzicom. Na samorządach spocznie zaś obowiązek zwrotu kosztów dowozu dzieci, jeśli nie znajdzie się dla nich miejsce w placówce znajdującej się w odległości do 3 kilometrów od ich domów.
- "Ustawa rekrutacyjna" to przede wszystkim bardziej przejrzyste i jednolite, korzystniejsze dla rodziców zasady rekrutacji do przedszkoli - przekonuje Grzegorz Łacheta, rzecznik prasowy MEN.
Samorządowcy z Trójmiasta już teraz mają jednak szereg wątpliwości. Największe budzi zapis, dotyczący pokrywania przez gminy kosztów dowozu przedszkolaków, którym nie zapewniono przedszkola blisko domu.
- To nie jest mądre, by określać takie same przepisy dotyczące rekrutacji dla wszystkich gmin - ocenia Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - W każdej gminie jest inna sytuacja! To samorząd wie, jakimi zasobami przedszkoli dysponuje. To również samorząd ma znaleźć pieniądze na dowóz dzieci, jeśli ich przedszkole znajduje się dalej niż trzy kilometry od miejsca zamieszkania.
Łowkiel dodaje, że zmiany mogą dotknąć rodziców maluchów. - A co, jeśli rodzic chce zapisać swoje dziecko do placówki na drugim końcu miasta, obok pracy, a nie przy domu? Musimy mu zwracać koszty dowozu? A może powinien napisać, że zrzeka się tych pieniędzy? - pyta wiceprezydent Gdyni.
Ale kontrowersje budzą i inne przepisy. Jakie? CZYTAJ więcej w środowym (11.12.2013) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" lub w wersji elektronicznej.
TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?