Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedświąteczny trójmecz koszykarzy

Krzysztof Michalski
Fot. Karolina Misztal/Polska Press
Energa Czarni Słupsk, Trefl Sopot i Polpharma Starogard Gdański zagrają w sobotę w ramach 11. kolejki TBL. Wszyscy w roli gospodarzy.

Energa Czarni w swojej hali Gryfia podejmą BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Dla „Panter” to okazja do rehabilitacji po ostatnim spotkaniu, w którym zdecydowanie (60:79) uległy Rosie Radom. Trzeba jednak oddać im sprawiedliwość i pamiętać o ciężkiej sytuacji kadrowej, w której znaleźli się w Radomiu. W meczu z Rosą na parkiecie pojawiło się ledwie… siedmiu graczy słupszczan. W końcówce zabrakło im sił i mimo wyrównanej walki przez trzy kwarty w ostatniej rywale znacznie im uciekli. Ta porażka przerwała serię czterech zwycięstw Energi Czarnych. W sobotę „Pantery” będą chciały wrócić na zwycięską ścieżkę. Goście z Ostrowa po dziesięciu meczach mają bilans 5:5. Ich liderem jest rozgrywający Curtis Millage, będący jedną z gwiazd ligi i zdobywający 20,7 punktu na mecz. Energa Czarni mają jednak swoje atuty w postaci Jerela Blassingame’a, Cheikha Mbodja czy Folarina Campbella i bez wątpienia są faworytami tego starcia.

Ekipa Trefla wraca do Hali 100-lecia z zamiarem odniesienia trzeciego kolejnego zwycięstwa na własnym parkiecie. „Na tapecie” były już AZS Koszalin i Polfarmex Kutno. W sobotę żółto-czarni zagrają ze Startem Lublin. Goście teoretycznie nie wydają się specjalnie groźni. Bilans 3:8, 14. miejsce w tabeli… Jednak w ostatnim meczu sprawili sensację sezonu, wygrywając ze Stelmetem Zielona Góra. Po triumfie z najlepszą polską drużyną lublinianie dostali więc potężnego „kopa” i są na fali wznoszącej. Dodatkowo w Sopocie debiut zanotuje ich nowy trener, Dusan Radović. Koszykarze z Lublina będą więc robili wszystko, żeby dobrze zaprezentować się przed nowym szkoleniowcem. Start to drużyna bez wielkich indywidualności, a jedynym zawodnikiem, który ma dwucyfrową średnią punktów, jest Nick Kellogg. Trefl jednak również ciężko nazwać potęgą. Szykuje się więc zacięty mecz, w którym decydujące mogą być determinacja i waleczność.

Trzecia z grających w sobotę pomorskich drużyn, Polpharma, zmierzy się z PGE Turowem Zgorzelec. Przyjezdni dzierżą tytuł wicemistrzów Polski, ale po wielu zmianach w składzie w tym sezonie są cieniem ekipy z poprzednich rozgrywek. Z jedenastu meczów wygrali ledwie cztery. W PGE Turowie występuje zawodnik doskonale znany pomorskim kibicom - Filip Dylewicz. Symbol Trefla to jeden z najgroźniejszych i najskuteczniejszych (średnia punktowa 15,2) koszykarzy ze Zgorzelca. Zatrzymanie jego i Daniela Dillona to najważniejsze zadanie dla Polpharmy i jej trenera Mindaugasa Budzinauskasa. Dla Litwina to drugi mecz po powrocie do Starogardu i na pewno liczy na pierwsze zwycięstwo.

Wszystkie mecze rozpoczną się o godzinie 18. Asseco Gdynia zagra w poniedziałek ze Śląskiem Wrocław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki